Przypomnijmy, że w 2009 roku dworzec zakupiła firma JW. Services. Firma ta planuje w tym miejscu, przy skrzyżowaniu ulic Kolejowej i Wysockiego, wybudować kompleks handlowy. Punkt znajduje się w dobrym miejscu, w centrum miasta przy głównej drodze i założeniom właścicieli firmy JW. Services nie ma co się dziwić. Zgodnie z planami, znajdujące się tutaj obecnie stare zabudowania mają zostać wyburzone. Na razie rozpoczęcie budowy się opóźnia, ale od pewnego czasu pasażerowie nie wiedzą, skąd odjeżdżają autobusy.
- Część autobusów faktycznie nadal stąd odjeżdża, ale to sporadyczne przypadki - mówi Jacek Filus, którego spotkaliśmy na dworcu.
Jak udało nam się ustalić, część autobusów i busów odjeżdża teraz m.in. z przystanku usytuowanego nieco powyżej dworca PKS w bezpośrednim sąsiedztwie Placu Teatralnego. Ludzie są jednak zaskoczeni i niedoinformowani tymi zmianami. Na dworcu nie ma już poczekalni, ani kas biletowych, a plac dla autobusów też znajduje się w fatalnym stanie.
- Przecież, jeśli doszło do zmian, to powinna być tu jakaś informacja - uważa Lucyna Tryba z Wrocławia, która zamierzała wrócić do swojego miasta autobusem, ale ostatecznie zdecydowała się na podróż pociągiem.
Przed kilkoma tygodniami w sprawie dworca autobusowego oświadczenie wydało Starostwo Powiatowe w Wałbrzychu, a wicestarosta Augustyn Skrętkowicz mówił wówczas:
– Wyznaczenie miejsca na dworzec autobusowy to nie zadanie Starostwa. Jest to zadanie gminy. Starostwo wydaje jedynie zgody na usługi transportowe, a zgodę na zatrzymywanie się na danym przystanku tylko wówczas, kiedy znajduje się on w pasie drogi powiatowej – wyjaśnia Augustyn Skrętkowicz.
Starostwo wystąpiło w tej sprawie w lutym tego roku do Gminy Wałbrzych, jak ta zamierza rozwiązać problem odprawy osób i bagażu. Sprawa wciąż nie została rozwiązana, ale coraz bardziej bulwersuje, bo jak tu nie przyznać racji pasażerom, którzy z niedowierzaniem kręcą głową i mówią, że Wałbrzych to chyba jedyne ponadstutysięczne miasto w Polsce, które nie ma dworca autobusowego.
