Przypomnę, że zespół tworzą Daga Gregorowicz z Poznania, Dana Vynnytska ze Lwowa i Michał Pospieszalski z Krakowa. Muzycy fenomenalnie łączą folklor polski i ukraiński z jazzem i elektronicznymi brzmieniami. Krążek „Dlaczego nie II" na pewno nie rozczarowuje i utwierdza słuchacza w poczuciu obcowania z czymś niebanalnym i poruszająco ładnym. Tych, którzy dzięki temu wydawnictwu po raz pierwszy zetkną się z twórczością zespołu, bardzo proszę o niezniechęcenie się przez początkowe siedem minut i dotarcie do co najmniej trzeciej piosenki. Przez długi czas nie mogłem się przekonać do rozpoczynającego „Czasem" i „Kiribatih". Dopiero po piątym razie i kilku wersjach koncertowych zmieniłem jednak zdanie. Kolejne utwory są już piękne od pierwszego przyłożenia ucha. „Wszystkie mają po chłopoku" to najbardziej melodyjna piosenka i do tego z chwytliwym refrenem. Myślę, że może śmiało stać się przebojem. Z kolei „Północ – południe" to przykład jak Dana potrafi (na fortepianie) grać i grać, i grać.Niezależnie jednak jak długo gra, niedosyt i tak pozostanie. Czytanie poezji przez aktora może nie jest zbyt oryginalne, ale w ich wykonaniu i tak jest ujmujące.
Mirosław Baka hipnotyzuje w utworze „Sargofaj". W „Smaku Twoim" Dana tym razem prezentuje swoje możliwości wokalne w języku Dostojewskiego. Swoją prostotą i urodą ujmuje ludowy „Chmiel". Trochę słabiej wypadają „Przyjaciele", ale za to wokalizy jazzowe jak zwykle brzmią porywająco. Czas, aby do wokalnego duetu dziewczyn dołączył Hmad Air Ibrahim. Mimo, że kompozycja „A na ostatek" jakoś szczególnie się nie wyróżnia to, orientalny gość nadaje mu inny wymiar. Za to „Wyszła dziewczyna" to najbardziej reprezentacyjne (czytaj najlepsze) wydanie DagaDany. Bogate, transowe brzmienie z efektownie podzielonymi wokalami. Jedyna uwaga - to, że jest zdecydowanie za krótki. Pod jedenastką kryje się przejmująca pieśń – „Oj poleczko". Wrażenie psuje czasami sekcja dęta. Krążek wieńczy tytułowy kojąco snujący się utwór „Dlaczego nie". Dziewczyny na zmianę czarują zmysłowymi głosami, tak, że trudno im nie ulec i po chwili czujemy, że nasze ciało zgrabnie się kołysze. Mimo drobnych przytyków druga płyta DagaDany to kawał dobrej artystycznej pracy na najwyższym poziomie. Pozostaje mi tylko pogratulować. Warto na koniec dodać, że polsko-ukraińskie trio za debiutancki album „Maleńka" jest już laureatem Fryderyków 2011 w kategorii Album Roku Folk/Muzyka Świata. Druga płyta zdecydowanie potwierdza słuszność wyboru jury.