Kilka dni temu gmina Kłodzko otrzymała pierwszą pomoc żywnościową od Banku Żywności w Wałbrzychu. – Pierwsza partia żywności wynosiła ok. 2,5 tony i została skierowana do Centrum Zarządzania Kryzysowego – mówi Andrzej Marciniak, honorowy prezes wałbrzyskiego Banku Żywności. – Jednak zapotrzebowanie jest dużo większe. Chcemy przy następnych transportach przeznaczonych dla powodzian współpracować z Dolnośląską Izba Rolniczą.
Banki Żywności na bieżąco kontrolują sytuację zapotrzebowania artykułów spożywczych na terenach dotkniętych klęską żywiołową. Współpracując z władzami lokalnymi, wydziałami zarządzania kryzysowego oraz organizacjami społecznymi mają możliwość dotarcia do osób najbardziej dotkniętych zniszczeniem.
W magazynach przygotowywane są produkty spożywcze, które w takich przypadkach okazują się być najbardziej praktyczne. Są to między innymi dania gotowe, mleko w proszku, konserwy, makarony, musli, kasza. Gdy tylko pojawiają się zgłoszenia, produkty te natychmiast zostają rozdysponowane wśród powodzian.
Na Dolnym Śląsku znajdują się dwa Banki Żywności, we Wrocławiu i Jaworze oraz jeden niezrzeszony w Wałbrzychu. - Na razie jeszcze nie jesteśmy dużym bankiem, bo powstaliśmy dość niedawno – wyjaśnia Andrzej Marciniak. – Jednak z roku na rok przekazujemy coraz większą ilość pomocy. Tylko w ubiegłym roku rozdysponowaliśmy ok. 600 ton żywności z programu PAD i ok. 100 ton, które sami pozyskaliśmy.
Do Banku Żywności mogą zgłaszać się odbiorcy instytucjonalni jak np.: świetlice, domy dziecka, fundacje i stowarzyszenia.