- Pierwszy raz bawię się na Combrze. Jest bardzo fajnie. Właśnie dlatego fajnie, że nie ma facetów. Mężczyźni nie są w stanie zapewnić takiej zabawy – dodaje Danuta z wałbrzyskiego Sobięcina.
W tłusty czwartek odbyła się już XV Babska Biesiada Combrowa w Boguszowie – Gorcach, ściślej w filii nr 4 w Gorcach. Zabawę prowadziła nowa kierownik filii Katarzyna Bernaś i doświadczona combrowa baba Halina Krysta. Prowadzące wprowadziły surową dyscyplinę combrową. Marysia Burzyńska jako biały łabędź Czajkowskiego wymachiwała dupochlastem. Pracowała w asyście innych porządkowych - Ani Urbanowicz, Ani Rzyskiej, Eli Grzelczak i Heli Plebańskiej.
Twórcą biesiad combrowych jest Zofia Kutek. Podczas jubileuszowej zabawy wręczono jej medal combrowy w uznaniu radosnego wkładu w lokalną kulturę, a 150 gardeł odśpiewało Zofii Kutek 100 Lat.
Hasłem tegorocznego Combra było „Od tanga do rocka”. Wszyscy bez wyjątku przyszli w imponujących kreacjach, także kilku zaproszonych panów. Panowie stanowią w babskiej zabawie miłą odskocznię – można im obciąć zwisy męskie, rzucić na kolana – niech przysięgają, przebrać w sukienki i kazać ubijać białko – niech wiedzą, jak to jest.