"Kiedy krzywdzeni są ludzie, a urzędnicy żonglują ludzkim losem, gdy w sądach nie można znaleźć sprawiedliwości, wtedy do akcji wkraczają reporterzy „Alarmu!”. Reporterski program telewizyjnej Jedynki, w którym pojawiają się dziennikarskie interwencje, śledztwa, opowieści o realnych problemach Polski i Polaków..."
Historia dotyczy pogorzelców, którzy w wyniku pożaru zostali bez dachu nad głową. Pomoc zaoferowali im obcy ludzie.
- W tym domu wychowywały się pokolenia - moja rodzina - opowiada Sławomir Janicki. - Mieliśmy ogródek, zwierzęta i wszystko poszło w jedną noc.
Rodzina otrzymała wsparcie od obcych osób i tymczasowo mieszka w niewielkim mieszkaniu na obrzeżach Wałbrzycha.
- Osoba prywatna udostępniła nam mieszkanie, od osób prywatnych otrzymaliśmy kołdry, koce - dodaje Danuta Janicka.
Reporterzy Alarmu udali się do Urzędu Miasta w Wałbrzychu, by dowiedzieć się, czy Gmina Wałbrzych może w tak trudnej życiowej sytuacji pomóc rodzinie Janickich. Ekipa reporterska, wraz z rodziną Janickich, została przyjęta przez zastępcę prezydenta Wałbrzycha Sylwię Bielawską.
- Po złożeniu odpowiednich dokumentów ci Państwo mogą rozpocząć oglądanie mieszkań znajdujących się w zasobach gminnych, a które są przeznaczone do remontu - mówi w materiale telewizyjnym Sylwia Bielawska.
Wydawało się więc, że sprawa jest rozwiązana i kwestą dni pozostaje zamieszkanie przez rodzinę Janickich w lokalu komunalnym. Padły słowa podziękowań, ale okazuje się, że sprawa wcale nie została rozwiązana, bowiem rodzinie Janickich zaproponowano mieszkanie do remontu, w które pogorzelcy musieliby zainwestować 70 tysięcy złotych.
- To koszty niezbędne, żebyśmy mogli w tym lokalu zamieszkać - mówi Sławomir Janicki. - Rozmawialiśmy z panią wiceprezydent i powiedzieliśmy jej, że nie stać jest nas na taki wkład i remont. Na ten moment nie otrzymaliśmy żadnej realnej pomocy i kończy się na słowach.
Miejscy urzędnicy tak tłumaczą sytuację:
- W Wałbrzychu mamy obecnie około 110 kamienic do opróżnienia, a 52 kamienice nadają się do wyburzenia, bo nie nadają się do remontu - tłumaczy Edward Szewczak z UM w Wałbrzychu. - Kolejnych 60 remontujemy generalnie z pieniędzy Unii Europejskiej. Potrzebujemy dzisiaj około 1000 mieszkań dla mieszkańców Wałbrzycha. Mamy około 200 osób. które nie mają dochodów, a Państwo Janiccy mają dochody.
Źródło: "Alarm"