Nowości widać już od wejścia. Hall przed widownią ma nową kolorystykę i oświetlenie, zainstalowano nowe drzwi wejściowe na widownię. Jedno wejście, to koło szatni, zostało zlikwidowane – właśnie z powodu podniesienia podłogi. Jest jasno i przestronnie, a małych widzów wita gablota z lalkami z wałbrzyskich przedstawień.
Pojaśniała też widownia. Oprócz podniesienia kolejnych rzędów, zainstalowane zostało nowe oświetlenie, drewniana podłoga oraz estetyczne wykładziny. Przesunięto rampę oświetleniową sceny, nowa podłoga jest także na scenie. Niewidoczne dla publiczności, ale ważne dla teatru jest zainstalowanie podłogi na strychu. Zyskano w ten sposób nowe powierzchnie, które będą wykorzystane jako magazyn lalek oraz archiwum artystyczne. - W tym miejscu mamy, dzięki remontowi, do dyspozycji około 200 metrów kwadratowych – mówi dyrektor Jerzy Karmiński.
Idąc dalej, wychodzimy do drugiego foyer. To pomieszczenie również zostało odświeżone i pomalowane na pastelowe barwy, podobnie jak znajdujące się za nim magazyny. Nowością są wygodne, bezpieczne i estetyczne schody na strych. - Do tej pory korzystaliśmy z prymitywnej drabiny – wyjaśnia dyrektor.
Remont został wykonany solidnie i w terminie. - Nie mieliśmy żadnych zastrzeżeń do ekipy, która pracowała w teatrze – mówi Irena Gardzielewska, która pilnowała, aby wszystko zostało wykonane dokładnie według projektu. Na budowlańców czekała zatem nagroda. - Postanowiliśmy zaprosić wszystkich wykonawców na nasz spektakl. Pokazaliśmy “Fredroigraszki” w wykonaniu Jerzego Gronowskiego i Małgorzaty Olkowskiej. Widownia była zachwycona zarówno zaproszeniem, jak i samym przedstawieniem – mówi Jerzy Karmiński.
Teraz władze teatru rozpoczęły starania o kolejne środki na remonty. Odnowienia wymaga sala prób, instalacja elektryczna i budynek stolarni. - Potrzebne będzie co najmniej 350 tys. zł – wylicza Irena Gardzielewska.