Miejmy na sobie coś różowego i coś zielonego! Nawołujemy do buntu, bo:
• miliard kobiet na świecie doświadcza jakiegoś rodzaju przemocy,
• cały czas kobiety nie czują się bezpiecznie w swoich miastach, wsiach, domach, na ulicach,
• powstrzymanie katastrofy klimatycznej nie jest priorytetem rządów – konsekwencje zmian klimatycznych w pierwszej kolejności poniosą najsłabsi – kobiety, dzieci, osoby starsze
• w Polsce kolejne rządy nie dbają o bezpieczeństwo kobiet,
• polskie instytucje – policja, sądy – poniżają kobiety po doświadczeniu przemocy, skazują je na wieloletnie cierpienie
Swój protest wyrażamy w tańcu. Cytat za Elżbietą Polewską, która jak co roku organizuje protest:
- Będzie muzyka i trenerki prowadzące. Taniec trwa około 5 minut i po prostu podpatrujemy kroki trenerki i się pięknie ruszamy bez żadnej napinki. Jesteśmy w maseczkach i zachowujemy odstępy. Prosimy też o odpowiednie elementy ubioru w kolorze różowym i zielonym i oczywiście dobry humor i dystans do sprawy. Chłopaki też mogą przyjść, widzimy się i gibamy 14 lutego w samo południe pod zegarem. Liczę na Was i pamiętajcie, że sport to zdrowie czas wyjść z domu i pooglądać ludzi. Weźcie ze sobą znajomych." My będziemy a Wy?