W uroczystości udział wzięli między innymi strażacy z Dolnego Śląska z Komendantem Wojewódzkim st. bryg. Adamem Koniecznym na czele, przedstawiciele władz wojewódzkich z Wicewojewodą Kamilem Zielińskim, przedstawiciele władz Miasta Wałbrzycha, Powiatu Wałbrzyskiego i gmin należących do Aglomeracji Wałbrzyskiej z prezydentem Wałbrzycha Romanem Szełemejem i Starostą Wałbrzyskim Jackiem Cichurą, a także przedstawiciele GOPR, WOPR, policji i innych służb, współpracujących na co dzień ze Strażą Pożarną.
- Po 32 latach jak się odchodzi ze służby, w której spędziło się można powiedzieć najlepsze lata życia, to są to duże emocje. Zostawia się za sobą kawał życia, pracy, która tak naprawdę była służbą. Nie jest to decyzja łatwa. W momencie przejęcia przeze mnie obowiązków to było duże wyzwanie, dużo rzeczy do zrobienia, do realizacji. Wałbrzych niestety miał wtedy spore problemy kadrowe, obiektowe i sprzętowe. Dzisiaj odchodzę mając poczucie, że jednak sporo udało nam się wspólną pracą osiągnąć. Wałbrzyska Komenda jest w dużo lepszym stanie. Zawsze byłem aktywnym człowiekiem. Postanowiłem dokonać w swoim życiu trochę zmian. Mam pewne uprawnienia, mam umiejętności, które chciałbym wykorzystać. Teraz będę prowadził działalność gospodarczą, także w zakresie ochrony przeciwpożarowej. Jest to kolejne wyzwanie. Będę dalej funkcjonował w Wałbrzychu, dla dobra tego miasta - powiedział Grzegorz Kułak.
Grzegorz Kułak, który zdał dziś swoje obowiązki, pracował w Państwowej Straży Pożarnej 32 lata, w tym ostatnie 7 lat jako Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Wałbrzychu. Z dniem dzisiejszym Grzegorz Kułak przechodzi na emeryturę a jego obowiązki od jutra przejmie Krzysztof Szyszka. Podczas spotkania nie zabrakło gratulacji i podziękowań zarówno dla odchodzącego komendanta, jak też dla wszystkich osób i instytucji, dzięki którym modernizacja wałbrzyskiej straży pożarnej była możliwa a przeprowadzane przez nią akcję skuteczne. Było też wiele życzeń kontynuowania sukcesów dla nowego komendanta.
- Odpowiedzialność Komendanta Miejskiego jest dużo większa niż zastępcy. Jak w przedsiębiorstwie - szef rządzi, określa strategię, decyduje o tym, co się będzie działo, jaka będzie przyszłość, jakie będą perspektywy. Dla mnie jest to duża zmiana. Osiem lat byłem zastępcą Komendanta Miejskiego. Znam komendę, znam ludzi, znam słabe i mocne strony komendy. Polityka administracyjna, kadrowa, którą dotychczas razem z Grzegorzem Kułakiem prowadziliśmy w Komendzie Miejskiej nie ulegnie zmianie. Są pewne elementy, które musimy zmienić. Kilka osób odchodzi na emeryturę, w tym roku 6 osób, z tego 4 oficerskie etaty. Będziemy musieli szukać ludzi na zewnątrz komendy, bo wewnątrz nie mamy tylu oficerów ile stanowisk, które chcielibyśmy obsadzić. To jest największy problem. Mam też pewne przemyślenia odnośnie gospodarki transportowej. W następnym roku kończy nam się normatyw samochodu GBA i będę musiał zabiegać o zakup nowego samochodu, na JR-G nr 1 musimy jeszcze wyremontować garaże, ponieważ nasz sprzęt, który obecnie posiadamy jest za duży, nie mieści się tam i w zimie musimy przetransportować samochody z Przemysłowej na Ogrodową, gdzie są większe garaże, a z powodów operacyjnych jest to niekorzystne. Jestem pozytywnie nastawiony, załoga również, mam nadzieję, że wszystko będzie pozytywnie - powiedział Krzysztof Szyszka.