Niedziela, 1 grudnia
Imieniny: Edmunda, Natalii
Czytających: 3385
Zalogowanych: 0
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Kraj, Wałbrzych: Zerwijmy Łańcuchy

Wtorek, 6 października 2009, 15:58
Aktualizacja: 15:58
Autor: Daniel Wawryniewicz
Kraj, Wałbrzych: Zerwijmy Łańcuchy
Fot. Stona organizatora akcji: www.zerwijmylancuchy.pl
Od niedawna w wałbrzyskich hipermarketach pojawiły się ulotki, na których widnieje akcja Zerwijmy Łańcuchy. Ogólnopolski happening zapoczątkowany przez miesięcznik "Mój Pies", cieszy się coraz większym powodzeniem.

Widok psa przykutego łańcuchem do budy nikogo nie szokuje, wręcz przeciwnie wydaję nam się normalny i dość powszechny. A co by było gdyby przykuć do niego człowieka? W ten sposób internauci oraz miesięcznik ,,Mój Pies”, szokują i dają do zrozumienia właścicielom czworonogom, że nasi pupile również mają uczucia. Budy postawione w centralnych punktach polskich miast zostaną umieszczone na znak protestu, a każdy będzie mógł się do nich przywiązać - by poczuć ciężar łańcucha na własnej szyi.

Akcja jest już prowadzona po raz trzeci, a włączyły się już do niej znane osobistości, aktorzy i piosenkarki, m.in. Ewelina Flinta, Kasia Kowalska, Anna Powierza, Michał Piróg, czy też Jacek Rozenek.

Skala przedsięwzięcia jest coraz większa i jej popularność wzrasta. Tym razem happening w Wałbrzychu nie odbędzie się, ale wolontariuszy i promotorów będzie można spotkać w Warszawie, Białymstoku, Bydgoszczy, Częstochowie, Człuchowie, Dębach Szlacheckich, Gdańsku, Inowrocławiu, Katowicach, Krakowie, Kutnie, Kielcach, Lublinie, Olsztynie, Opolu, Nowym Sączu, Piotrkowie Trybunalskim, Poznaniu, Radomiu, Rybniku, Rzeszowie, Sosnowcu, Szczecinie, Tomaszowie Mazowieckim, Tuchowie, Wrocławiu, Zielonej Górze, Zakopanem, Zamościu, Żywcu. Lista jest długa a z roku na rok, dołączają do niej kolejne miasta.

Wbrew powszechnej opinii, problem psów łańcuchowych nie dotyczy tylko wsi (choć tam jest ich najwięcej). Czworonogi trzymane latami na uwięzi można spotkać nawet w Warszawie – zdarza się, że pilnują eleganckich willi.

Trzymanie psów przez całe życie na łańcuchu, to nie tylko okrucieństwo – bo cierpią na nim zarówno fizycznie, jak i psychicznie - to także stwarzanie realnego zagrożenia. Pozbawione kontaktów z ludźmi psy stają się agresywne. Dlatego widząc psa na krótkim łańcuchu, wychudzonego, bez miski z wodą czy z dziurawą budą zamiast samemu go uwalniać, należy zwrócić się do odpowiednich służb i organizacji.

- Nie chodzi nam o to, żeby każde uwiązanie psa, np. na parę godzin było karalne. Uważamy, że pies ma w naszym życiu swoje miejsce – nie musi to być życie na naszej kanapie czy w naszym salonie, ale nie może to być życie na krótkim łańcuchu, przy dziurawej budzie i zawsze pustej misce – mówi Dorota Jastrzębowska, redaktor naczelna miesięcznika „Mój Pies”.

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group