Na mokradłach w oddalonej o kilkaset metrów od centrum wsi okolicy stoją ruiny zabytkowej wieży zamku pochodzące z XIV wieku. Zamek w przeszłości prawdopodobnie pełnił funkcję obiektu obserwacyjnego. Kiedyś była to niezwykle masywna budowla, a dziś pozostała po niej tylko kilkunastometrowa wieża. Dotarcie do tego miejsca nie jest jednak wcale łatwe i przyjemne.
- Wiem, gdzie znajdują się ruiny, bo interesuję się historią, ale przypuszczam, że większość turystów odwiedzających Czarny Bór nie ma pojęcia, gdzie znajdują się ruiny – mówi Wacław Filipek, mieszkaniec Wałbrzycha.
Od kilku lat samorządowcy mówią o konieczności budowy drogi dojazdowej do zabytku. Na razie jednak ich zabiegi nie przyniosły spodziewanych efektów. - Nadal czynimy w tym kierunku starania – mówi zastępca wójta Józef Piksa. – Próbujemy dogadać się z Nadleśnictwem Kamienna Góra w sprawie zamiany gruntów.
Jak zapewnia wójt, gdyby samorząd doszedł do porozumienia z nadleśnictwem, wtedy można będzie wytyczyć trasę, która doprowadzi turystów do samych ruin. I tu pojawia się kolejny problem. Stan zabytku jest tragiczny. Dla własnego bezpieczeństwa lepiej nie zbliżać się do tego obiektu, bo można narazić swoje zdrowie na szwank.
- Ruiny się obsuwają i strach tam kogokolwiek wpuszczać – mówi Piksa. – Samodzielnie nie jesteśmy w stanie przystosować tego zabytku do użytku, tak by turyści mogli go spokojnie pooglądać.