Dolnośląski Festiwal Zupy to impreza, która co roku gromadzi mnóstwo gości. Podobnie było i tym razem. W miejscach, zwanych talerzami, w których mieściły się festiwalowe punkty – nie brakowało atrakcji. W poszczególnych lokalizacjach serwowano konkretne zupy, a także oferowano liczne formy rozrywki.
W Parku Północnym przy ul. Warszawskiej serwowano m.in. zupy konkursowe w kategoriach: instytucje i indywidualni, na Placu Zdrojowym zachęcano do zjedzenia zupy krem z wkładką kaktusową, a w Parku Południowym spróbować można było zupę z kołka od kiełbasy. Kompleks Sportowo-Rekreacyjny przy ul. Kłodzkiej, tzw. Plener Dziecięcy, oferował zupę małego kibica, pokrzywową oraz grzybową, Zespół Pałacowo-Hotelowy „Jedlinka” postawił natomiast na zupę pałacową.
Przybyli goście poznać mogli różnorodne - czasem bardzo nietypowe – połączenia składników.
- Zupy są naprawdę wyśmienite. O niektórych połączeniach nigdy wcześniej nie słyszałam, ale warto je znać – mówiła pani Janina.
- Fantastyczne pomysły i doskonałe efekty – zaznaczali degustatorzy.
Poza wrażeniami smakowymi – organizatorzy przygotowali wiele urozmaiceń „dla ciała i ducha” – pokazy tańca, wspólne gotowanie, park linowy, tor saneczkowy, zwiedzanie pałacu „Jedlinka”, plenerowe kino letnie, zdobienie porcelany, multimedialny pokaz laserowy i wiele innych. Przed gośćmi wystąpili: Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn z Olą, a także zespoły RETRO BAND oraz PRESTO. Ponadto można było wziąć udział w grze miejskiej pt. „Szlakiem Napoleona” oraz skorzystać z plenerowego kina letniego.