Wszystko wydarzyło się w środowy poranek. Po godzinie 8:00 dyżurny pierwszego komisariatu st. asp. Krystian Partyka został powiadomiony, że ratownicy medyczni nie mogli skontaktować się z 73-letnim wałbrzyszaninem, którego mieli przewieźć do szpitala na zabieg dializy. Zgłaszający interwencję lekarz z wałbrzyskiego szpitala poinformował, iż brak zabiegu w dniu dzisiejszym stanowi realne zagrożenie dla życia i zdrowia pacjenta.
Dyżurny niezwłocznie wysłał więc pod wskazany adres patrol w składzie post. Beata Iwańska i st. post. Jakub Sawicki. Będący pod drzwiami mieszkania funkcjonariusze zadzwonili na numer należący do 73-latka. Telefonu nikt nie odebrał, ale z wnętrza było słuchać jego dzwonek, co wskazywało, że mężczyzna może być w środku i potrzebować pomocy. Mundurowi bez chwili zastanowienia siłowo otworzyli drzwi mieszkania. Tam leżał nieprzytomny 73-latek. Nie było z nim żadnego kontaktu. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy przedmedycznej.
Ostatecznie mężczyzna odzyskał przytomność. Następnie, po przybyciu karetki, został przekazany załodze pogotowia ratunkowego. Funkcjonariusze pierwszego komisariatu zadbali również o właściwe zabezpieczenie mieszkania po interwencji.