Niesamowitych emocji dostarczyli siatkarze Chełmca oraz przyjezdnej ekipy. Dość napisać, iż po raz drugi zwycięzcę wyłonił tie-break, ale to zaledwie skromny wstęp do opisu świetnego widowiska, jakiego byli świadkami licznie zgromadzeni w Hali Wałbrzyskich Mistrzów fani obu zespołów.
Pierwsze dwa sety sobotniego pojedynku stały pod znakiem początkowego prowadzenia gości z Rudzińca. Nasi jednak konsekwentnie odrabiali straty, aby końcówki partii przechylić na swoją stronę. Szczególnie dramatyczny przebieg miała druga odsłona, w której rywal wygrywał już 24:21, a jednak po skutecznej zagrywce Radosława Nowaka wałbrzyszanie zdołali wygrać 32:30 (!).
Mimo ambitnej postawy Karola Szczygielskiego i spółki dwie kolejne części przyniosły minimalne, ale zasłużone zwycięstwa Rudzińca, a tym samym o triumfatorze pojedynku musiał zadecydować tie-break. W nim nieco lepiej zaprezentowali się gospodarze, którzy w rezultacie sięgnęli po 2 punkty.
- Przed meczem wzięlibyśmy 2 „oczka” w ciemno, bo rywal wygrał 5 spotkań z rzędu, a dodatkowo ma naprawdę doświadczonych graczy. Cieszymy się z końcowego sukcesu, powody do satysfakcji mają zapewne również kibice, gdyż pojedynek obfitował w wiele ciekawych akcji oraz wymian, a prowadzenie przechodziło z jednej na drugą stronę - podsumował trener Fabian Kurzawiński.
W następnej kolejce wałbrzyszan czeka wyjazd do Włoszczowy na konfrontację z miejscowym Hetmanem. Jak zapowiedział szkoleniowiec Chełmca, jego ekipa postara się o zwycięski rewanż za porażkę w minionym sezonie, choć trener Kurzawiński przestrzega przed zbytnim optymizmem, gdyż w sobotę Hetman gładko poradził sobie z Volleyem Jelcz-Laskowice zwyciężając na parkiecie
przeciwnika 3:0.
KPS Chełmiec Wałbrzych – KS Rudziniec 3:2 (25:22, 32:30, 23:25, 22:25, 15:13)
KPS Chełmiec: Jerzyk, Baran, Nackowski, Dudzik, Nowak, Szczygielski, Stawiany (libero) oraz Płużka, Dereń, Galara (libero). Trenerzy: Fabian Kurzawiński oraz Janusz Ignaczak.
Źródło: KPS Chełmiec Wałbrzych