Najczęstszymi ich przyczynami były niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami i nieprawidłowo wykonany manewr omijania. Z takim wynikiem Wałbrzych – podobnie jak Tarnowskie Góry i Kraków – wypadł przeciętnie na tle całej Polski. Wymienione miasta zajęły wspólnie 44. miejsce w zestawieniu 84 miast. Wyższy współczynnik wypadków i kolizji na 1000 mieszkańców odnotowano choćby w Gliwicach, Szczecinie, Rzeszowie i Kielcach.
Eksperci rankomat.pl przygotowali listę 84 największych miast w Polsce i następnie porównali, ile kolizji oraz wypadków przypadło w nich na 1000 mieszkańców. Wałbrzych zajął na niej 44. miejsce. W badanym okresie wynik ten nie był ani najgorszy, ani najlepszy spośród wszystkich uwzględnionych w zestawieniu miast województwa dolnośląskiego. W tym regionie najlepiej prezentował się wynik Lubina, który zajął 57. miejsce w tabeli. Do przygotowania listy wykorzystano dane z Systemu Ewidencji Wypadków i Kolizji.
W 1192 kolizjach i wypadkach, jakie miały miejsce w 2022 roku w Wałbrzychu, nie zginęła żadna osoba, ale 58 osób zostało rannych. W rezultacie Wałbrzych zajął 44. miejsce na liście 84 największych miast w Polsce uszeregowanych pod względem liczby zdarzeń drogowych przypadających na 1000 mieszkańców. Kierowcy w Wałbrzychu spowodowali najwięcej kolizji i wypadków w wyniku niezachowania bezpiecznej odległości między pojazdami oraz podczas wykonywania manewru omijania – takich zdarzeń było odpowiednio 202 i 201 (16,9% wszystkich zdarzeń w tym mieście). Najbardziej niebezpiecznymi ulicami Wałbrzycha okazały się Wrocławska (91 kolizji i wypadków) oraz Henryka Wieniawskiego (85 kolizji i wypadków).
– Do najważniejszych czynników branych pod uwagę przez ubezpieczyciela podczas wyceny składki OC należą dane właściciela pojazdu (głównie jego wiek i historia ubezpieczenia) oraz samego pojazdu. Na maksymalne zniżki mogą liczyć przede wszystkim bezszkodowi kierowcy w średnim wieku. Firmy ubezpieczeniowe uwzględniają wprawdzie informacje dotyczące kolizji i wypadków, sieci dróg czy natężenia ruchu w danym mieście (regionie), by na tej podstawie ocenić ryzyko wystąpienia szkody, ale zazwyczaj statystyka ma mniejsze znaczenie niż indywidualne dane klienta – wyjaśnia Stefania Stuglik, ekspertka ds. ubezpieczeń komunikacyjnych rankomat.pl.
Pełna treść artykułu znajduje się w załączniku. Zachęcam do zapoznania się z nią. Materiał można wykorzystać w całości lub w częściach, powołując się na źródło rankomat.pl.