W ostatnich dniach firmy specjalizujące się w usuwaniu pokryw śnieżnych z budynków ostro wzięły się do roboty. Co kilka metrów spotkać można dźwigi i podnośniki, które służą do tego typu pracy. Obowiązkiem każdej firmy zajmującej się odśnieżaniem jest odpowiednie zabezpieczenie terenu oraz informowanie przechodniów o istniejącym zagrożeniu. Niestety, mimo mogłoby się wydawać dobrego przygotowania robotników, natura lubi płatać figle i zachowuje się nieprzewidywalnie.
Wczorajszego popołudnia w okolicy Hali Targowej, mogło dojść do tragedii. Zaparkowany zaraz przy budynku samochód marki Passat, doznał poważnych uszkodzeń z powodu spadających brył lodu, które rozbiły przednią oraz tylną szybę pojazdu i wgniotły dach.
- Myślę, że administrator budynku pokryje te szkody – mówi z nadzieją właściciel auta. – Właśnie jadę wyjaśnić tę sprawę – dodaje zdenerwowany.
- Strach pomyśleć, co mogło się stać, gdyby przechodził tędy człowiek – mówi jeden ze świadków zdarzenia.
Nie do końca wiadomo, kto ponosi winę za zaistniałą sytuację. Pracownicy firmy oczyszczającej dach nie poczuwają się do odpowiedzialności
- To nie nasza wina. Te mężczyzna mógł tu nie parkować – mówi jeden z pracowników.
Jedno jest pewne. Uważajmy, gdzie parkujemy nasze samochody i miejmy oczy dookoła głowy.