O usiłowaniu włamania do sklepu przy ul. Ogińskiego w Wałbrzychu funkcjonariusze otrzymali informację w minioną środę nad ranem. Nieustalona wtedy osoba miała uszkodzić roletę antywłamaniową, ale do placówki handlowej się nie dostała, gdyż została spłoszona przez przez przypadkowego przechodnia. Na miejscu przestępca zostawił jednak kombinerki.
Policjanci drugiego komisariatu ustalili, że pochodzą one z zaparkowanego nieopodal samochodu osobowego, do którego - po uszkodzeniu zamka w drzwiach – najprawdopodobniej włamał się ten sam sprawca, kradnąc przy okazji ładowarkę do telefonu.
W tym samym czasie zawiadomienie o kolejnym nocnym włamaniu do ciągnika rolniczego zaparkowanego przy ul. Kolejowej w Wałbrzychu otrzymali inni wałbrzyscy policjanci. Z pojazdu miały zniknąć klucze nasadowe.
Podczas prowadzonych czynności operacyjnych policjanci kryminalni z „dwójki” ustalili, że sprawcą wszystkich tych zdarzeń jest ta sama osoba. Poszukiwania podejrzanego po 24 godzinach przyniosły efekt i 37-letni mężczyzna został ostatecznie zatrzymany przez mundurowych w czwartkowy poranek przy ul. Psie Pole.
Prowadzący postępowanie w sprawie kolejnego włamania policjanci zespołu operacyjno-rozpoznawczego pierwszego komisariatu, postawili 37-latkowi kolejny zarzut. Tym razem wałbrzyszanin 21 listopada wybił szybę w drzwiach sklepowych przy ul. Kusocińskiego w Wałbrzychu, skąd ukradł kasetkę z pieniędzmi.
W trakcie czynności procesowych mężczyzna przyznał się do popełnienia wszystkich przestępstw i złożył wyjaśnienia. Za kradzieże z włamaniami może teraz trafić za kraty więzienia na 10 lat.