W grudniu ubiegłego roku po wielu spotkaniach i konsultacjach, w których brali udział przedstawiciele Urzędu Miasta w Wałbrzychu, przedstawiciele przedsiębiorców bezpośrednio zainteresowanych tematem, a także środowiska związane z handlem, strony doszły do porozumienia i wypracowały wspólne stanowisko. Uchwała tym samym nie weszła w życie, ale została zawieszona na pół roku. Teraz przyszedł czas podsumowania tego półrocznego okresu i podjęcia decyzji, czy uchwałę jednak w życie wcielić, czy też ją ostatecznie uchylić.
- Dzięki porozumieniu zawartemu z przedsiębiorcami, sytuacja uległa znacznej poprawie. Przedsiębiorcy wzięli w znacznie większym stopniu odpowiedzialność za bezpieczeństwo w sklepach i ich okolicy – mówi Krzysztof Fila z UM w Wałbrzychu.
To bezpieczeństwo w dużej mierze poprawiło się, bowiem przedsiębiorcy na własny koszt zamontowali w sklepach i w ich bezpośrednim sąsiedztwie monitoring, podpisali umowy z firmami ochroniarskimi, zamontowali dodatkowe oświetlenia. Radnego Pawła Szpura zastanawia jednak, czy ta poprawa nie wynika z tego, że mamy za sobą okres zimowy i wiosenny, a dopiero zbliża się czas, kiedy w okolicach sklepów całodobowych odbywają się huczne imprezy i dochodzi do aktów łamania prawa. Krzysztof Fila nie potrafił jednoznacznie rozwiać wątpliwości radnego Szpura, ale uważa, że sytuacja uległa poprawie, a świadczy o tym choćby zdecydowanie mniejsza liczba skarg na wybryki, do jakich dochodzi w okolicach sklepów nocnych.
- Powstał zespół ludzi, który będzie na bieżąco tę sytuację monitorował i przyglądał się działaniom podejmowanym przez przedsiębiorców. Ten zespół będzie się też regularnie spotykał, co najmniej raz na pół roku i we wspólnym gronie rozwiązywał problemy – mówi Krzysztof Fila.
Zdaniem radnej Alicji Rosiak, zamiar wprowadzenia tzw. „uchwały prohibicyjnej” od początku był błędem.
- Dobrze, że teraz potrafimy się z tego wycofać – mówi Alicja Rosiak. – Na przedsiębiorców spadła bardzo duża odpowiedzialność, a ja uważam, że to była inicjatywa nieżyciowa i uderzająca właśnie w przedsiębiorców, a według mnie za bezpieczeństwo odpowiedzialne są służby porządkowe.
Radny Artur Torbus twierdzi, że skoro sytuacja w okolicach sklepów całodobowych się poprawiła, to zamiar wprowadzenia uchwały ograniczającej handel w godzinach nocnych, przyniósł spodziewane efekty.
- Tylko osoby, które mieszkają w bezpośrednim sąsiedztwie takich sklepów czy lokali, wiedzą, jaka to jest uciążliwość – mówi Artur Torbus.
Radni przy 22 głosach „za” i 2 „wstrzymujących się” zagłosowali za uchyleniem uchwały.