- Rozpoczęliśmy rozstawianie pojemników na odpady BIO. Docelowo będzie ich prawie 5 tysięcy. Trzeba do nich wyrzucać: trawę, liście, drobne gałęzie resztki owoców i warzyw. To kolejny etap naszej rewolucji śmieciowej - tłumaczy prezydent Roman Szełemej. - Przy każdym domku i posesji znajdzie się 120-litowy brązowy pojemnik na odpady BIO.
Na pojemnikach znajduje się krótka ściąga, co możemy do nich wyrzucać. Ma to ułatwić mieszkańcom odpowiednie korzystanie z tychże pojemników. Miasto chce w ten sposób znacznie zwiększyć ilość i wielkość zebranych odpadów zielonych, które będą następnie trafiały na ulicę Beethovena, gdzie zostaną poddane przeróbce. Miasto teraz może już to robić, bo otrzymało niezbędne do tego celu pozwolenie. Dzięki temu miasto może uniknąć sytuacji płacenia kar za nieodpowiednie segregowanie odpadów.
- To inwestycja warta pół miliona złotych - kontynuuje prezydent. - Chcemy ułatwić mieszkańcom segregację odpadów BIO. Otrzymywaliśmy sygnały od wałbrzyszan, że te pojemniki często znajdowały się w znacznej odległości od posesji i wrzucanie takich odpadów BIO stanowiło problem. Wielu mieszkańców gromadzi te bioodpady w workach foliowych. My zachęcamy, żeby te odpady nie wrzucać w workach foliowych, tylko, żeby je przesypać z worka bezpośrednio do pojemnika, a foliowy worek wrzucić do pojemnika z odpadami zmieszanymi. Unikajmy kupowania worków foliowych, bo to zanieczyszcza środowisko.
Bioodpady to:
- resztki warzyw i owoców - np. obierki, ogryzki, pestki,
- kwiaty cięte i przekwitnięte - wyrzucane bez ziemi i doniczek,
- fusy z kawy lub herbaty - ale tylko te bez plastikowych torebek,
- trawa i drobne gałęzie - a jeśli są większe to musisz je pociąć,
- skorupki jaj - to jedyny odzwierzęcy produkt który może trafić do bioodpadów.