Brawurowy popis maestro Paprockiego rozpoczął i zakończył letnie święto muzyczne,
poświęcone najwybitniejszym ariom operowym w mistrzowskim wykonaniu. Jego dorobek artystyczny to jedna z najwspanialszych kart historii powojennej polskiej opery. Mądre dysponowanie głosem pozwoliło mu na długą i piękną karierę, a na scenach teatrów muzycznych pojawia się do dziś, mimo że od jego pierwszego publicznego występu minęło 70 lat! Wyśpiewał ponad 50 ról operowych, uczestniczy też w oratoriach i utworach symfonicznych. Brał udział w tysiącach przedstawień operowych, koncertach, nagraniach dla firm płytowych w kraju i za granicą, nagraniach dla Polskiego Radia i Telewizji. Występował na 48 zagranicznych, liczących się scenach operowych
Kolejnym fenomenem okazał się Paweł Sobierajski – artysta - duchowny, duszpasterz diecezji sosnowieckiej, wykładowca w seminarium duchownym oraz akademiach muzycznych. W jego wykonaniu publiczność usłyszała prawdziwe przeboje: arię “Graj, Cyganie” z operetki “Hrabina Marica” oraz pieśń “Funiculi-Funicula” - tę z aktywnym udziałem słuchaczy. Wystąpił też Marcin Kociołek – odkrycie sprzed paru lat dyrektora Opery Poznańskiej, Sławomira Pietrasa, który pierwszy raz wysłuchał młodego adepta sztuki śpiewaczej w Lądku Zdroju, gdzie zwykle spędza lato. Marcin Kociołek zaprezentował arię z “Toski” Pucciniego. Pozostałe znakomite nazwiska, to Paweł Wytrążek, Dymitr Fomenko, Dariusz Pietrzykowski, Marek Szymański, Adam Zdunikowski, Tadeusz Szlenkier i Sylwester Kostecki.
Artystom towarzyszyła orkiestra Filharmonii Sudeckiej pod dyrekcją Dariusza Mikulskiego, który jest również pomysłodawcą i niezmordowanym propagatorem letnich koncertów plenerowych na wałbrzyskim Rynku. Tegoroczna, czwarta już z kolei Letnia Serenada zgromadziła tłumy. Należy mieć nadzieję, że będzie piąta i następne.