Konsternacja. Zamieszanie w środowisku. Zdziwienie wśród mieszkańców, którzy chcieli otwartego basenu, ale w głosowaniu o wyborze lokalizacji zwyciężyło Nowe Miasto. Miejscy włodarze zadecydowali, że będzie to jednak Biały Kamień. Dlaczego? Bo jest już infrastruktura i koszt budowy będzie mniejszy. Ok. Można byłoby powiedzieć, że fajnie. Ktoś w urzędzie myśli. Kłopot w tym, że basen powstanie w miejscu, które służy dzisiaj jako stadion. Jaki jest taki jest, ale jest najlepszy w mieście. Ironia prawda? Obecnie w Wałbrzychu kluby, które występują w rozgrywkach ligowych, mają możliwość korzystania z zaledwie dwóch dobrej jakości płyt naturalnych, w tym właśnie na stadionie, który już niedługo ma zniknąć z mapy piłkarskich obiektów. Kolejne dwa to obiekty przy ulicy Dąbrowskiego i Kusocińskiego.
Piaskowa Góra czeka od dłuższego czasu na remont obiektu, który ma rozpocząć się już niebawem. Przez jakiś czas stadion zamieni się w plac budowy. Oficjalnie dzisiaj placem budowy jest już historyczny obiekt na Nowym Mieście. Przepisy nie pozwalają na rozgrywanie zawodów sportowych w miejscu, które ma znamiona placu budowy. Zostaje nam Dąbrowskiego. Na co dzień korzystają z niego Zagłębie i Czarni Wałbrzych. Grają seniorzy, młodzież i sekcja kobiet. Już teraz brakuje miejsca dla tych dwóch zespołów, a co dopiero jak dojdą tam kolejne. Kiedy mają nastąpić zmiany? Z wciąż nieoficjalnych informacji wynika, że już w sierpniu bieżącego roku na głównej płycie stadionu przy ulicy Ratuszowej pojawią się buldożery. Ponoć nie ma już odwrotu. Może jednak zamiast rozbierania wszystkiego naraz, warto wykończyć chociaż jedną inwestycję? Dać możliwość ciągłości zdarzeń?