Dzieci wzorują się na bohaterach biegów, gier zespołowych. Atleci dla nich to często ikony, które wskazują im drogę na życie. W tle swoje zmagania sportowe mają za to niesamowici ludzie, dla których taka forma rywalizacji jest w naszych oczach czymś niezwykłym, innym i pięknym.
Co nas tak zachwyciło? Dolnośląskie Stowarzyszenie Aktywizacji Niepełnosprawnych i będący jego częścią wałbrzyski klub sportowy DoSAN Wałbrzych. Rozmawiając z prezesem Stowarzyszenia Adamem Wołczyńskim, można było zarazić się entuzjazmem do jakże skomplikowanej i mało znanej dyscypliny sportu. Showdown jest połączeniem tenisa stołowego z cymbergajem. Jest to sport dla osób niewidomych i niedowidzących. Gra się w goglach, używając specjalnej rakietki i wydającej dźwięki piłki. Zawodnicy bazują na słuchu. Ich zadaniem jest strzelić bramkę przeciwnikowi. Mecz podzielony jest na sety. Wygrywa ten, który pierwszy zdobędzie 11 punktów.
- Jest to bardzo wymagająca dyscyplina sportu. W stowarzyszeniu działamy od niedawna (przyp. red. marzec 2017). Występujemy jednak już w lidze Showdowna, która rozgrywana jest w postaci turniejowej. Dwukrotnie udało nam się zmieścić w pierwszej ósemce zawodów, co jak na małe doświadczenie oraz możliwości treningowe, jest bardzo dobrym osiągnięciem - mówi Adam Wołczyński, prezes stowarzyszenia i były reprezentant Polski w dyscyplinie.
- Trenujemy w udostępnionych nam pomieszczeniach przychodni rehabilitacyjnej Renomed. Staramy się zainteresować miasto naszą dyscypliną. Brakuje nam sprzętu. Trenujemy na stole zbudowanym własnoręcznie, ale nie jest to stół dokładnie taki, jaki wykorzystywany jest na zawodach. Niestety, nie stać nas na jego zakup - mówi Michał Madaliński, były piłkarz, obecnie viceprezes stowarzyszenia i członek zespołu DoSAN Wałbrzych.
Kwota, jaką należałoby wydać na zakup nowego stołu, waha się pomiędzy 5 a 8 tysięcy złotych. Młode stowarzyszenie skupiło się przede wszystkim na aktywizacji osób niepełnosprawnych i udziale w zawodach.
- Wszystkie koszty naszych wyjazdów ponosimy sami. Dla nas udział w zawodach jest bardzo ważny. Sam kiedyś grałem w piłkę. Dzisiaj gram w showdown. Idzie mi coraz lepiej, ale ten sport jest bardzo wymagający - mówi Michał Madaliński.
Adam Wołczyński gra w showndown już kilka lat. Miał zaszczyt grać w reprezentacji kraju. Dla niego ta dyscyplina sportu ma szczególne znaczenie. Żeby zrozumieć specyfikę gry pozwolono mi zagrać z mistrzem Adamem. Dawno już nie czułem się tak bezradny, a muszę zaznaczyć, że grałem bez gogli. Wszystko widziałem i słyszałem. Oczywiście przegrałem.
- Najlepsi grają jeszcze szybciej - mówi Adam Wołczyński.
Tak emocjonująca gra pobudza wyobraźnię i emocje, jakie towarzyszą sportowej rywalizacji. Zawodnicy DoSAN Wałbrzych już w niedługim czasie ponownie wyjadą na zawody, gdzie będą starali się utrzymać wysoką pozycję w lidze.