Mam przed sobą ostatnie wydanie tygodnika 30 minut, a w nim - artykuł na temat Twojej aktywności w Radzie Miejskiej. Czym trzeba się wykazać, oprócz oczywiście ogromnej ilości złożonych interpelacji, wniosków i zapytań, żeby zasłużyć sobie na miano najaktywniejszego?
Anatol Szpur: Miło mi, że zostałem za takiego uznany. Może niezasłużenie za bardzo, ale dziękuję. Przede wszystkim pomoc ludziom - to jest istota pracy radnego. Trzeba być zawsze "poręcznym", choć chyba to nie jest za ładne słowo. Po prostu być takim człowiekiem, do którego zawsze mieszkańcy mają blisko.
Z jakimi problemami najczęściej zgłaszają się mieszkańcy do Ciebie jako radnego?
Anatol Szpur: Najczęściej są to problemy mieszkaniowe. W starych dzielnicach duża część kamienic jest w fatalnym stanie. Niejednokrotnie jestem przerażony widokami w bramach, tym, co zastaję w nich po wejściu. Warunki są tak tragiczne, że nie wyobrażam sobie, jak ludzie mogą tam żyć. To jest największa bolączka, z którą musimy się uporać, by lokatorzy mogli normalnie funkcjonować i rozwijać się. Istotne są też sprawy bieżące: a to naprawa rynny, a to uporządkowanie zielonego skweru czy posprzątanie sterty śmieci lub gruzu. Trzeba angażować się w prace społeczne, ale o tym później opowiem.
Kandydujesz z ważnych i zarazem "trudnych" dzielnic, wymagających zmiany wizerunku. Co już w nich zostało zrobione?
Anatol Szpur: Kilka dni temu oddaliśmy do użytku parking. Byłem pomysłodawcą tego przedsięwzięcia. Z tego miejsca dziękuję panu Prezydentowi Szełemejowi i radnym, którzy przeznaczyli środki finansowe na to, aby ten parking mógł powstać. Teraz jest tam czysto i panuje porządek. Zainicjowałem również budowę placu zabaw przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 4 razem z panią dyrektor Mariolą Rząsowską. Zrealizowaliśmy Budżet Partycypacyjny na placu Gedymina. Powstały tam miejsca postojowe, nowa wiata przystankowa. Realizowane były prace przy oświetleniach. Pisałem wnioski z prośbą o wymianę lamp sodowych na ledowe. Wiele ulic dzięki temu ma już nowoczesne oświetlenie, m.in. Giserska, Legnicka, Pocztowa. Działania na rzecz dzielnicy - to jest przede wszystkim istota. Chodzi o to, żeby nie marnować tych czterech lat, tylko codziennie coś zrobić.
A mógłbyś zdradzić, jakie są jeszcze plany?
Anatol Szpur: W sensie remontów i wyburzeń?
Tak.
Anatol Szpur: Teraz trwają wyburzenia. Został wyburzony budynek przy ulicy Legnickiej 15. W tej chwili na Armii Krajowej oczekuje na wyburzenie budynek numer 51 i numer 44. Są to budynki, które nie nadają się do remontu. Taniej jest wybudować nowy niż remontować ten zniszczony. Moim marzeniem jest, aby na Starym Zdroju powstało kilka budynków, bo na Nowym Mieście udało się już parę postawić. Jest jeszcze jedna plomba do zabudowania. Ale przede wszystkim - mieszkania.
Jesteś blisko nie tylko problemów dorosłych, ale zawsze też obok dzieci. Organizujesz m.in. paczki mikołajkowe, festyny rodzinne, współpracujesz ze szkołami. Mógłbyś naszym czytelnikom przybliżyć zakres tej działalności?
Anatol Szpur: Współpraca ze szkołami. W moim okręgu są trzy szkoły podstawowe. To jest Szkoła Podstawowa nr 23, Zespół Szkolno-Przedszkolny nr 3 i 4. Współpraca z dyrektorami szkół jest bardzo dobra, jak ja to nazywam, są to ludzie przeznaczeni do swojego miejsca i wspaniali do współpracy społecznej. Szczególnie zaangażowana jest pani dyrektor Przyślewicz-Chruszcz. Teraz będziemy zabiegać o remonty ulic Chałubińskiego, Bardowskiego, Oczki, Uzdrowiskowej. Wymienione tereny są zaniedbane, ale przy okazji budowy obwodnicy, można będzie je wyremontować. Będziemy o to się starać. Paczki - to Tomasz Senyk, radny, który nie kandyduje. To z nim załatwiliśmy większość środków finansowych na organizację Mikołajek. Tomek to świetny organizator. Rada Wspólnoty Samorządowej Stary Zdrój, której jestem przewodniczącym, również miała swój udział w tej akcji. To dzięki radnym RWS robimy dużo wspólnych przedsięwzięć, takich też jak festyny.
Wiem też, że co roku rozdajesz dzieciom plany lekcji.
Anatol Szpur: Tak. Ale też i opaski odblaskowe. Kiedy doprowadziłem do powstania bezpiecznego przejścia dla pieszych przy ulicy Oczki, to odbyła się akcja, podczas której policja uczyła dzieci, jak należy właściwie przechodzić przez jezdnię. Wówczas rozdawałem najmłodszym mieszkańcom dzielnicy odblaskowe opaski. Dziecko przyczepia taki gadżet na tornister, jest wtedy widoczne i bezpieczne, szczególnie wieczorem.
Pozostając jeszcze w temacie edukacji i najmłodszych mieszkańców miasta: jak to się dzieje, że potrafisz zorganizować i festyn rodzinny, i Przegląd Małych Teatrów, i akcję "Bezpieczna Droga do Szkoły"? Przecież to są duże imprezy, wymagające olbrzymich przygotowań, wiedzy, czasu itp.
Anatol Szpur: Nie robię tego sam tylko przy współpracy z różnymi osobami. Mamy wspaniałe społeczeństwo. W tych starych dzielnicach ludzie są zaangażowani i kochają swoje miejsce, w którym mieszkają - swoją małą ojczyznę. To fantastyczna praca. Pomagają też członkowie RWS Stary Zdrój.
Doczekaliśmy czasów, w których internet można śmiało uznać za "piątą władzę". Kampania wyborcza trwa online: to już nie tylko zwykłe billboardy i ulotki, ale także filmy, posty, komentarze, Facebook. Twój profil i twoja strona - z tego, co obserwuję - są "na topie", ciągle uaktualniane, wzbogacane o nowe informacje. Widać, że tych działań i akcji, które podejmujesz, jest mnóstwo. Łatwo zaistnieć w sieci?
Anatol Szpur: Jestem osobą publiczną, wybraną przez ludzi i chcę, aby na bieżąco mieszkańcy wiedzieli, co robię i co się dzieje, jak sprawuje się ich radny. Informacja to podstawa.
Dziękuję za rozmowę.