O tym, że stan wałbrzyskich dróg jest fatalny, wiedzą wszyscy kierowcy podróżujący po naszych ulicach. Część kierowców nie ma litości i uważa taką sytuację za skandal.
- Tyle lat nic nie robili, a teraz próbują nadrobić ten stracony czas w dwa lata – mówi podenerwowany Lucjan Grzybek.
Cierpliwość kierowców zostanie w tym roku wystawiona na ciężką próbę. Wprawdzie remontów dróg oczekują wszyscy, ale remonty te spowodują kolejne, i to spore, utrudnienia w poruszaniu się po Wałbrzychu.
- Lepiej niech coś robią, jak mają nic nie robić. Moim zdaniem to dobrze, że tyle dróg znajduje się w planach remontowych. Może wreszcie nie będziemy się wstydzić wałbrzyskich jezdni – uważa Piotr Staruchowski.
Obecnie trwa remont ulicy Wysockiego. Kierowcy narzekają wprawdzie na wystające studzienki, co stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa, ale remont powoli zbliża się ku końcowi. Największym problemem dla użytkowników tej drogi jest złe oznakowanie.
- Studzienki wystają i kierowcy jeżdżą slalomem. Nie ma żadnych znaków ostrzegających – mówi Bogdan Chałupa.
Koszt tych robót szacuje się na około 3 miliony zł. Prace mają zakończyć się tutaj do końca maja.
To jednak nie jedyna droga, którą czeka modernizacja. Na Podzamczu około pół roku mają trwać roboty drogowe przy budowie drugiej nitki obwodnicy wokół Podzamcza. Koszt prac szacuje się na około 6 milionów zł, ale sporą część pieniędzy na ten cel udało się pozyskać ze środków unijnych. W Śródmieściu niektóre ulice zostaną wyremontowane w ramach rewitalizacji Śródmieścia. Natomiast na Piaskowej Górze wyremontowana ma zostać droga od skrzyżowania ulicy Broniewskiego i Długiej. Nadal będzie kontynuowany remont ulicy 11 Listopada.
Przybliżyliśmy tylko kilka najbardziej istotnych remontów, które już trwają lub ruszą lada dzień. Miejmy nadzieję, że faktycznie po zakończeniu tych prac wałbrzyscy kierowcy nie będą musieli narzekać na kratery w drodze i spowodowane tym stanem rzeczy częste awarie swoich pojazdów.