Kibice obu zespołów nie pałają, delikatnie mówiąc, do siebie miłością. Na forach internetowych przed tym spotkaniem mobilizowali się zarówno fanatycy Górnika jak i Oławy, którzy mieli być wspierani przez kibiców Śląska Wrocław. Ostatecznie do Oławy udała się pokaźna grupa biało-niebieskich, a po drugiej stronie zasiadła zmobilizowana grupa kibiców Moto Jelcza. Sam mecz w pierwszych minutach przebiegał pod dyktando miejscowych, którzy prowadzili 2-0. Około 25 minuty doszło do zamieszek na trybunach, Kibice Górnika odpalili race, a kibice gospodarzy spalili flagę Górnika. Musiała interweniować policja, która użyła armatek wodnych i opanowała sytuację po kilkudziesięciu minutach, ale sędzia i delegat PZPN-u nie zdecydowali się na kontynuowanie meczu. Oba kluby mogą spodziewać się surowych kar.