Niedziela, 24 listopada
Imieniny: Flory, Jana, Emmy
Czytających: 3982
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Pomnik „Iwana” kłopotem dr Romana Szełemeja

Wtorek, 3 maja 2022, 9:41
Aktualizacja: 9:43
Autor: red
Wałbrzych: Pomnik „Iwana” kłopotem dr Romana Szełemeja
Fot. użyczone
Prezentujemy tekst autorstwa radego miejskiego Jerzego Langera.

„Na naszych oczach historia staje się żywym doświadczeniem. Przebrani w mundury Federacji Rosyjskiej, z Leninem i Stalinem w głowach i sercach, rosyjscy żołnierze „wyzwalają” Ukrainę, mordując kobiety, dzieci i zabijając żołnierzy niepodległego państwa.”- (dr Karol Nawrocki Prezes IPN)

Bezmiar ludobójstwa podczas „wyzwalania” Ukrainy przez armię Putina sprawiły, że i w Polsce ożyły emocje związane ze śladami „wyzwolenia” Polski zapoczątkowanego przez Armię Czerwoną 17 września 1939 roku. Takich śladów i to mimo obowiązującej od 2016 roku tzw. ustawy dekomunizacyjnej ciągle w Polsce jest sporo. O tej ustawie przypomniał w swoim apelu Prezes IPN dr Karol Nawrocki zwracając się „do samorządów o usunięcie z przestrzeni publicznej wszelkich nazw i symboli wciąż upamiętniających osoby, organizacje, wydarzenia bądź daty symbolizujące komunizm. Najwyższy czas nadrobić zaległości w tej dziedzinie”. Odpowiadając na ten apel wałbrzyscy radni PiS wystąpili do Prezydenta Wałbrzycha Romana Szełemeja z wnioskiem o usunięcie stojącego na Gaju pomnika czerwonoarmisty zwanego przez wałbrzyszan „Iwanem”. Pierwsza reakcja Prezydenta wyrażona SMS-em: „Można i takie działania uważać za najważniejsze teraz”. Podczas marcowych obrad Rady Miejskiej na moją uwagę dot. bierności Prezydenta w tej sprawie zareagowała Z-ca Prezydenta Sylwia Bielawska, stwierdzając, że Miasto obecnie nie stać na poniesienie kosztów demontażu pomnika. Zadeklarowałem, że w przypadku pozytywnej reakcji Prezydenta na nasz wniosek Wałbrzych nie poniesie tych kosztów.
Natomiast dr R. Szełemej odpowiadając na nasz wniosek napisał, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego „objął ochroną prawną zarówno cmentarz wojenny Armii Czerwonej, jak i wspomniany pomnik”. Według postanowień ustawy dekomunizacyjnej takie pomniki, jak wałbrzyski „Iwan”, powinny zniknąć z przestrzeni publicznej do końca marca 2018 roku (!). Ale o tym nie pamięta dr Szełemej, nie pamiętają ratuszowi prawnicy i doradcy Prezydenta Wałbrzycha. Nie pamiętają, a może nie znają obowiązującego w Polsce prawa? Ja jednak podejrzewam, że jest to raczej wynikiem „uniwersalnego” stosunku do najnowszej historii Polski preferowanego przez Prezydenta Wałbrzycha. A, że moje podejrzenia mają podstawę to przypomnę wydarzenia sprzed dekady. Wykorzystam do tego fragment mojego tekstu opublikowanego przed laty w „Niezależnym Słowie”: „W październiku 2012 pod patronatem, m.in. Prezydenta Wałbrzycha dr Romana Szełemeja (w obecności ambasadora Rosji) na Zamku Książ zainaugurowała swoją działalność Społeczna Rada ds. renowacji cmentarza wojennego Armii Czerwonej w Wałbrzychu. W skład Rady, oprócz R. Szełemeja weszły m.in. posłanki I.K. Mrzygłocka i A. Kołacz-Leszczyńska. Rok później ponownie w Wałbrzychu pojawił się ambasador i konsul generalny Rosji, aby wraz z przedstawicielami wałbrzyskich władz i w obecności spędzonych dzieci uroczyście otworzyć wyremontowany cmentarz. Uroczystości koncentrowały się na pomniku z nową tablicą z napisem: „WIECZNA CHWAŁA BOHATERSKIM ŻOŁNIERZOM ARMII RADZIECKIEJ POLEGŁYM O WYZWOLENIE POLSKI”.

W czasie wizyty ambasadora Rosji przed wałbrzyskim Ratuszem pojawili się młodzi, według władz przestępcy. Tak komentowały to media: „Kibice Górnika Wałbrzych mieli ze sobą transparent z przekreślonymi symbolami komunizmu - skrzyżowanym sierpem i młotem oraz napisem „Za Wilno, za Katyń, Grodno, za Lwów zapłaci czerwona hołota”. Trzej kibice Górnika Wałbrzych nie zdążyli rozwinąć transparentu, gdyż zostali zatrzymani i umieszczeni w policyjnej izbie zatrzymań. Na drugi dzień zostali doprowadzeni do prokuratury, gdzie usłyszeli zarzuty.

– Trzej zatrzymani mężczyźni usiłowali popełnić przestępstwo, co jest równoznaczne z jego popełnieniem – mówi Bożena Jażdżyk, prokurator rejonowy w Wałbrzychu. – Usłyszeli zarzuty nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, co jest zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 2., ponadto publicznego znieważenia poszczególnych osób z powodu ich przynależności narodowej, za co grozi do 3 lat pozbawienia wolności” (naszemiasto.pl). O komentarz warto zapytać Prezydenta Wałbrzycha, który pięć miesięcy od tego wiekopomnego wydarzenia powołuje Komitet Obchodów Święta Wolności (4 czerwca). W składzie Komitetu zabrakło wprawdzie ambasadora Rosji, ale w ten sposób udowodniono, że można jednocześnie świętować „Wolność” odzyskaną po 50 latach i oddawać hołd najeźdźcy, który przez lata był uznawany za wyzwoliciela. Posłanka Kołacz-Leszczyńska z dumą informuje na Facebooku: „W Dzień Zaduszny na cmentarzu, w wałbrzyskiej dzielnicy Gaj, uczciłam pamięć żołnierzy Armii Radzieckiej”. Ale ciekawe czy ta przedstawicielka Narodu wie gdzie znajdują się groby wałbrzyszan, m.in. Senatora Mieczysława Tarnowskiego, Jerzego Szulca, Marty Gąsiorowskiej i innych zmarłych, którym m.in. zawdzięcza, że może obchodzić Święto Wolności”.

Od tamtej pory minęła niemal dekada, a „Iwan” ciągle stoi w tym samym miejscu. Stoi, trochę umorusany, sprawiając kłopot dr Romanowi Szełemejowi.

Jerzy Langer

Twoja reakcja na artykuł?

14
26%
Cieszy
10
19%
Hahaha
6
11%
Nudzi
5
9%
Smuci
2
4%
Złości
17
31%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group