– Dzwonię do pana w bardzo delikatnej i nietypowej sprawie– usłyszał w słuchawce telefonu pracownik Referatu Fotoradaru Straży Miejskiej w Wałbrzychu kilka minut przed godziną 18, w miniony poniedziałek.
- My tu mamy same nietypowe sprawy- odpowiada funkcjonariusz.
- To się dobrze składa, bo dzwonię ze Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu.
Pracownicy kliniki kardiochirurgii otrzymali informację, że znalazło się serce dla mężczyzny z Wałbrzycha, czekającego na przeszczep. Nie można w żaden sposób skontaktować się z biorcą - nie odbiera telefonu. - Jeśli nie powiadomimy go na czas, to serce otrzyma ktoś inny. Minuty są tu bezcenne- informował głos w słuchawce.
Funkcjonariusze Straży Miejskiej niezwłocznie udali się do jednego z mieszkań przy ulicy Basztowej. Na szczęście w mieszkaniu był mężczyzna, i został poinformowany o całej sytuacji.
źródło: strazmiejska.walbrzych.pl