Sobota, 23 listopada
Imieniny: Adeli, Klementyny
Czytających: 4041
Zalogowanych: 2
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

III-liga siatkarzy: Pięciosetówka dla Czarnych Rząśnia

Niedziela, 13 lutego 2011, 3:13
Aktualizacja: 15:05
Autor: MDvR
III-liga siatkarzy: Pięciosetówka dla Czarnych Rząśnia
Fot. archiwum
W bezpośrednim starciu zespołów walczących o awans do fazy play–off, siatkarze Victorii PWSZ Wałbrzych nie sprostali przed własną publicznością Czarnym Rząśnia przegrywając 2:3.

Od początku spotkania goście zaskoczyli nas mocną zagrywką i dobrą grą w bloku, wychodząc szybko na prowadzenie 5:2. Chwilę później było już 14:7 po kilku prostych błędach wałbrzyszan skrzętnie wykorzystanych przez przyjezdnych. Przy stanie 12:17 na zagrywce pojawił się Zieliński doprowadzając do remisu po 17. Od tego momentu żadna z drużyn nie potrafiła zbudować sobie większej przewagi, a o zwycięstwie musiała zadecydować gra na przewagi. Nasi siatkarze obronili cztery setbole, ale w końcu polegli 26:28.

Drugą odsłonę znów lepiej rozpoczęli Czarni odskakując na 3:1, a chwilę później 7:4. W środkowej części drugiej partii ciężar gry na swoje barki wziął Wierzbicki, który najpierw efektownie skończył atak, a chwilę później „wbił” rywalom w parkiet dwa asy doprowadzając do remisu po 10. W drugim secie wciąż na zagrywce szalał Zieliński, po jego dwóch wygrywających serwach i trzech asach wyszliśmy na prowadzenie 18:13. Stojąc na linii zagrywki ewidentnie sialiśmy spustoszenie w obozie rywali, gorzej było jednak ze skutecznością w ataku. Kilka nieskończonych ataków, efektownych bloków przeciwników i na tablicy wyników był już remis 23:23. Druga partia padła ostatecznie łupem gości w stosunku 25:23, po naszych indywidualnych błędach – przekroczeniu linii środkowej i dotknięciu siatki.

W pierwszych minutach kolejnej części gry znów górą byli zawodnicy z Rząśni, prowadząc 3:1 i 8:5. Dobra postawa na linii serwisowej Leńskiego doprowadziła do wyniku 11:11. Rozpoczęła się twarda walka, punkt za punkt, w której żadna z ekip nie mogła odskoczyć na więcej niż dwa „oczka”. W końcówce seta dzięki ofiarnej grze w obronie podopieczni Janusza Ignaczaka mieli trzy setbole przy wyniku 24:21. Goście obronili jednego z nich, ale przy kolejnym byli już bezradni przegrywając 22:25.

W czwartej partii obydwie drużyny zdobywały punkty seriami, początek tradycyjnie należał do Czarnych, którzy szybko objęli prowadzenie 3:1, ale kilkadziesiąt sekund później było już 3:3. Dzięki efektownym kontratakom było już 7:4 dla nas, ale goście po raz kolejny w tym meczu zniwelowali straty dochodząc wałbrzyszan na 8:8. Kibice zebrani w hali OSiR-u obserwowali w tym fragmencie gry prawdziwą wojnę nerwów i kolejne remisy – 10:10, 12:12, 18:18, 22:22. W końcówce seta wyższy bieg włączyli siatkarze Victorii wygrywając ostatecznie 25:22 i doprowadzając do tie-breaka.

Wszystkie osoby, które myślały, że sprawdzi się stare siatkarskie porzekadło mówiące o tym, że kto nie wygrywa 3:0, to przegrywa 2:3 byli w błędzie. Decydujące rozdanie rozpoczęli idealnie, szybko wyszliśmy na prowadzenie 3:0, 4:1, ale później warunki gry dyktowali już tylko przyjezdni. Po kilku minutach rywale doprowadzili do remisu 7:7, a chwilę później wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca starcia. Tie-break zakończył się zwycięstwem gości 15:11.

W ostatnim meczu rundy zasadniczej zmierzymy się na wyjeździe z Rafako Racibórz, jeśli chcemy awansować do fazy play-off i zająć czwartą pozycję musimy wygrać za 3 pkt.

Victoria PWSZ Wałbrzych – Czarni Rząśnia 2:3 (26:28, 23:25, 25:22, 25:22, 11:15)

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group