Wybory miały odbyć się 7 marca, ale zostaną przeprowadzone jednak w późniejszym terminie, bo 11 kwietnia.
Jako pierwsza swój start ogłosiła Sylwia Dąbrowska, która wcześniej, w poprzedniej kadencji rady miasta, pełniła funkcję przewodniczącej rady miasta, a w wyborach samorządowych z roku 2018 ubiegała się o fotel burmistrza po Waldemarze Kujawie, ale w drugiej turze musiała uznać wyższość Jacka Cichury.
18 stycznia zarejestrowany został KWW Obywatelskie Porozumienie Samorządowe, którego kandydatem na burmistrza będzie Roman Ludwiczuk, a więc były senator, aktywny działacz społeczny, który od jakiegoś czasu mówił, że ma pomysł, jak zmienić wizerunek Boguszowa-Gorc na lepsze.
Kilka dni później, bo 22 stycznia, zarejestrowane zostały dwa kolejne komitety wyborcze. Pierwszy z nich reprezentuje Krzysztofa Kumorka, który obecnie sprawuje funkcję komisarza miasta, ale ma ambicje zostać burmistrzem i który do niedawna był związany z Prawem i Sprawiedliwością (struktury te w Wałbrzychu rozwiązał jednak prezes Jarosław Kaczyński).
Tego samego dnia swój akces do ubiegania się o mandat burmistrza zgłosił były wicestarosta powiatu wałbrzyskiego Robert Wąs, którego popierają Bezpartyjni Samorządowcy.
Jako ostatnia swój komitet zgłosiła Marta Cinciała, która dla mieszkańców Boguszowa-Gorc być może jest najbardziej tajemniczą kandydaturą, ale trzeba wspomnieć o jej aktywności w czasie Strajku Kobiet i funkcji wiceszefowej Wiosny w Wałbrzychu.