Apelował w nich o poparcie dla swojej osoby, a co za tym idzie o rezygnację z kandydowania przez konkurentów. Są już pierwsze reakcje na te listy.
Andrzej Zibrow zrewanżował się Mirosławowi Lubińskiemu epistolarnie:
Wałbrzych 30.06.2010 r.
Szanowny Pan
Mirosław Lubiński
List otwarty
Szanowny Panie!
Dziękuję Panu za przedstawienie tak jednoznacznej propozycji, abym zrezygnował z kandydowania na urząd Prezydenta Miasta Wałbrzycha oraz wsparł Pana w najbliższych wyborach samorządowych. Bardzo szanuję Pana propozycję, wierzę w Pana dobre intencje, jednak ostatnie 8 lat funkcjonowania Pana w wałbrzyskiej polityce nie potwierdziło skuteczności w działaniu. Mając na uwadze dobro wałbrzyszan którzy mi zaufali i rozwój miasta, tym bardziej potwierdzam swoje kandydowanie. Najważniejszą przeszkodą w poparciu Pana kandydatury jest to, iż jest Pan członkiem partii politycznej i szefem jej struktur w regionie. Wałbrzych nie potrzebuje marketingu politycznego, polityki i polityka, Wałbrzych potrzebuje dobrego gospodarza, dobrego Prezydenta, menedżera miasta. Wierzę, że moja propozycja modernizacji miasta i sprawnego jego zarządzania w interesie mieszkańców, a nie partii politycznych, zostanie doceniona przez wyborców.
Uprzejmie proszę o rozważenie mojej propozycji, Pańskiej rezygnacji z kandydowania oraz poparcie mojej osoby. Razem zmienimy Wałbrzych na lepszy. Wcześniej podziękowałem już za wsparcie i współpracę Panu Ryszardowi Kabatowi oraz Pani Alicji Rosiak. Zaufało i poparło mnie wiele środowisk i organizacji, a sondaże wskazują na tendencję wzrostową. Uważam, że czas na zmiany, by żyło się lepiej wszystkim w Wałbrzychu.
Z poważaniem
Andrzej Zibrow