- Jesteśmy w okresie wyraźnego spadku tempa zachorowań - mówi prezydent Roman Szełemej. - Nie mamy według danych Sanepidu w Wałbrzychu przypadków nowych zachorowań. Jest to sytuacja dość rzadka jak na 100-tysięczne miasto. Złożyło się na to wiele różnych przyczyn, ale ważne jest utrzymywanie obostrzeń, ale również prowadzony na skalę masową program szczepień. Zaszczepiliśmy dotychczas około 42-44 tysięcy wałbrzyszan. To tytaniczna praca wielu osób, zwłaszcza personelu medycznego, ale także wielu wolontariuszy. Opinie jak radzimy sobie ze szczepieniem są pozytywne, o czym świadczą głosy osób szczepiących się w Wałbrzychu, a przyjeżdżających do nas z różnych części kraju. Chodzi nam o to, by w maju i czerwcu dynamika szczepień jeszcze wzrosła. Z gotowością do szczepień sytuacja wygląda różnie. Słyszymy o różnych inicjatywach lokalnych. My wprowadziliśmy system zniżek do instytucji miejskich. Chcieliśmy wprowadzić obowiązkowe szczepienia. uchwała została zaskarżona przez Wojewodę, ale wywołaliśmy dyskusję na ten temat. Unia Europejska wprowadza paszport covidowy i to kolejny argument, by poddać się szczepieniom.
Zdaniem prezydenta Szełemeja, próby przekonywania osób sceptycznie podchodzących do szczepień powinny odbywać się bezustannie. W tym celu w naszym mieście odbywają sie spotkania ze wspólnotami religijnymi, a do szczepień zachęcać mają również sportowi idole. Szczepienia w zakładach pracy są prowadzone i będą nadal kontynuowane. Prezydent krytykuje grupy antyszczepionkowców, którzy utrudniają szczepienia, zniechęcają ludzi do szczepień, a poza tym posuwają się do przemocy w postaci kierowania gróźb wobec urzędników.