We wstępie należy przedstawić definicję sankcji kredytu darmowego. W największym skrócie - Sankcja kredytu darmowego pozwala kredytobiorcy (konsumentowi) na uregulowanie zobowiązań z tytułu kredytu wyłącznie do wysokości pożyczonego kapitału, bez konieczności płacenia odsetek i innych kosztów, jeśli kredytodawca (bank lub inna instytucja pożyczkowa) nie spełnił swoich ustawowych obowiązków. Działa to na zasadzie – kredytodawca nie dopełnił tego, do czego obliguje go prawo, więc kredytobiorca może spłacić zaciągnięte zobowiązanie jedynie do kwoty kapitału.
Czy to jest zgodne z prawem? Jak najbardziej. Sankcję kredytu darmowego reguluje art. 45 ustawy o kredycie konsumenckim. Ten akt prawny funkcjonuje od kilkunastu lat, a opisany powyżej mechanizm powstał po to, by chronić interesy osób zapożyczających się u różnych instytucji finansowych.
Sankcja kredytu darmowego jednak nie dla wszystkich
Wiadomo już, że do uruchomienia sankcji kredytu darmowego potrzebne jest zaistnienie uchybień ze strony kredytodawcy. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, za takową przesłankę uznaje się brak spełnienia obowiązku informacyjnego przez kredytodawcę względem konsumenta przed podpisaniem umowy kredytowej, a także brak spełnienia obowiązkowych kwestii formalnych. Konkretnych przykładów niedopełnienia obowiązków ustawowych przez banki czy inne instytucje finansowe udzielające pożyczek, można w zasadzie wymieniać bez końca. Najważniejsze z nich to chociażby brak pisemnej formy umowy, błędy w tejże, nieprawidłowe wskazanie kwoty spłaty kredytu, nieprawidłowy sposób przekazania informacji o procesie uregulowania zadłużenia, a także przedstawienia wszystkich niuansów związanych ze zmianą oprocentowania itd.
Wbrew pozorom, kredytodawcom w przeszłości często zdarzało się dopuszczać do takich uchybień. Co jednak ważne – nie każda osoba posiadająca kredyt, może od razu rzucać się do walki o uzyskanie korzystniejszych warunków spłaty. Dlaczego?
Przede wszystkim dlatego, ze z sankcji kredytu darmowego mogą skorzystać jedynie osoby posiadające tzw. kredyty konsumenckie. To zobowiązania, które zostały udzielone na cele prywatne, a nie firmowe/biznesowe. Ponadto, aby można było mówić o sankcji kredytu darmowego, pożyczka nie może być zabezpieczona hipoteką, a jej maksymalna kwota wynosić powinna 255 550 zł.
Jakie kredyty „łapią” się pod sankcję kredytu darmowego?
Wszelkie umowy pożyczki, umowy kredytowe w ten sposób definiowane przez prawo bankowe, umowy leasingu i najmu, przy założeniu że odrębna od tych umów przewiduje obowiązek nabycia przedmiotu umowy, uzależniając go od żądania kredytodawcy, umowa o odroczenie terminu spełnienia świadczenia pieniężnego itd. Pod sankcję kredytu bankowego można podciągnąć tzw. linie kredytowe w ROR, karty kredytowe czy nawet owiane złą sławą chwilówki.
Sankcja kredytu darmowego nie dotyczy kredytów hipotecznych.
Chcę skorzystać z sankcji – co muszę zrobić?
Przede wszystkim sprawdzić, czy posiadana umowa kredytowa daje jakiekolwiek szanse na wygranie bezpośredniej potyczki z bankiem. Jak bowiem zostało wykazane powyżej – z tej opcji nie może skorzystać każdy kredytobiorca. Ważne jest więc przeanalizowanie indywidualnej sytuacji klienta banku czy innej instytucji finansowej – sprawdzenie, czy posiadane przez niego zobowiązanie uznać można za kredyt konsumencki i czy kredytodawca dopuścił się niedopełnienia ustawowych obowiązków.
Taką analizę najlepiej zlecić doświadczonej kancelarii prawnej. Wiele z nich dokonuje przeglądu sytuacji potencjalnych klientów za darmo. Dopiero podjęcie współpracy na dalszym etapie wiąże się z opłatą za obsługę adwokata lub rady prawnego. Warto mimo wszystko z takiej pomocy skorzystać – ma się pewność, że sprawie przyjrzał się profesjonalista, który w odpowiedni sposób zweryfikuje dany przypadek, określi możliwe do osiągnięcia korzyści i dopilnuje, by spełnione zostały wszystkie wymogi formalne niezbędne do wygrania sprawy.
Warto pamiętać, że roszczenie to wygasa po upływie roku od momentu wykonania umowy. Później uprawnienie sankcji kredytu darmowego przepada.
A walczyć jest o co, bo spłata kredytu jedynie do kwoty kapitału, jest zwyczajnie korzystniejsza dla konsumenta i nie wpływa aż tak bardzo na stan jego finansów.