Do odwołania Starosty potrzeba było 11 głosów. Za wnioskiem o odwołanie głosowało 8 radnych, przeciwko odwołaniu Starosty głos oddało 9 radnych. Tym samym Krzysztof Kwiatkowski utrzymał stanowisko Starosty Powiatu Wałbrzyskiego.
- Złożyliśmy wniosek, bo mamy swoje argumenty, które wiele razy prezentowaliśmy - mówi radny opozycyjny Jarosław Buzarewicz. - Sposób sprawowania władzy przez starostę oraz gwałtowny wzrost wydatków na administację publiczną to tylko dwa z wielu zarzutów.
Komisja rewizyjna wniosek zaopiniowała pozytywnie stosunkiem głosów 2-1. W kuluarowych rozmowach dało się usłyszeć opinie, że opozycji udało się namówić dwoje radnych koalicji, by w tajnym głosowaniu poparli projekt odwołania starosty. To jednak nie miało potwierdzenia w faktach.
- Jako wicestarosta Krzysztof Kwiatkowski dał się poznać jako dobry menadżer i gospodarz. Uważam, że zrobił bardzo wiele dla powiatu wałbrzyskiego - twierdzi radny Bogusław Uchmanowicz.
W podobnym tonie wypowiedział się radny Stanisław Skrzyniarz.
- Zarzuty opozycji są bezpodstawne - mówi radny. - Wystarczy jeździć drogami powiatowymi i zobaczyć ile z nich zostało wyremontowanych dzięki obecnemu staroście, zabaczyć pozytywne zmiany zachodzące w szkołach. Jeśli chodzi o administrację to koszty rosną wszędzie, nie tylko w powiecie wałbrzyskim.
Starosta Kwiatkowski podziękował swoim radnym za lojalność.
- Nie da się prowadzić dialogu z opozycją w normalny sposób, bo opozycja tego dialogu nie chce - mówi starosta. - Wynagrodzenia urzędników w starostwie rosną, mimo to są osoby zarabiające 2300 zł brutto, ale syty głodnego nigdy nie zrozumie. Poprawiamy warunki pracy urzędników, a to głosowanie dowodzi, że powiat wałbrzyski jako jednostka administracyjna pozostanie autonomiczny i nadal będziemy realizwoać nasze cele.