Pierwszym tematem omawianym podczas sesji była informacja o stanie środowiska w Województwie Dolnośląskim ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji w powiecie wałbrzyskim. Gośćmi na sesji referującymi temat i odpowiadającymi na pytania były przedstawicielki Inspektoratu Ochrony Środowiska. Mowa była między innymi o czystości Pełcznicy, zbiornika na Lubachowie, spuszczaniu ścieków i zanieczyszczeniach.
Następną kwestią były organizacje pozarządowe w powiecie wałbrzyskim i ich relacje z sektorem publicznym. Prelekcję popartą prezentacją na ten temat wygłosił Prezes Fundacji Merkury. O współpracy między powiatem a organizacjami pozarządowymi mówił też radny Kamil Orpel, który sam działając w kilku takich organizacjach, przekonywał jak ważne i korzystne jest rozwijanie tego typu współpracy. Kontrowersje wzbudził jedynie tryb powoływania członków i tryb działania Powiatowej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Tu Krzysztof Kwiatkowski zaapelował do Kamila Orpla, aby nie brał udziału w pracach Rady, na co radny Orpel stwierdził, że nie ma nic do ukrycia, że skład Rady to powszechna praktyka, a Rada nie ma żadnej mocy decyzyjnej, jest to jedynie ciało doradcze, opiniotwórcze.
Punkty obrad takie jak na przykład sprawa uchwalania Statutu Powiatu, sprawozdania finansowe, wybór biegłego rewidenta, zmiany w budżecie czy utrzymywanie zimowe drogi w Głuszycy, zostały szybko i bezproblemowo rozpatrzone.
Natomiast emocje wzbudziła dyskusja na temat trybu i sposobu powołania dyrektora Zespołu Szkół im. M. Skłodowskiej-Curie w Szczawnie-Zdroju. Sprzeciw i oburzenie sposobem wyłonienia dyrektora zgłaszał już burmistrz Szczawna-Zdroju Tadeusz Wlaźlak. Swoje wątpliwości co do sposobu działania Starostwa w tej kwestii podniósł radny Marek Tarnacki. Radny Longin Rosiak zacytował wypowiedź burmistrza Wlaźlaka w tej sprawie, a radny Krzysztof Kwiatkowski pytał, dlaczego konkurs nie wyłonił dyrektora i dlaczego Zarząd Powiatu podejmuje kontrowersyjne decyzje. Wicestarosta Andrzej Lipiński w odpowiedzi oznajmił, że decyzje są podejmowane kolegialnie, a Starosta Józef Piksa oświadczył, że Zarząd zajmował się tą sprawą bardzo szczegółowo. W toku dyskusji wyjaśniono, że w konkursie na stanowisko dyrektora startowała trójka kandydatów: Iwona Czech, Jarosław Kocan i Bożena Matusik. W pierwszym głosowaniu Iwona Czech otrzymała 2 głosy, Bożena Matusik również 2 głosy, a Jarosław Kocan 4 głosy. Aby wygrać konkurs należało zdobyć w głosowaniu 5 głosów, a więc żaden z kandydatów tego nie osiągnął. Drugie głosowanie również nie wyłoniło zwycięzcy, a uczestnicy podzielili się po równo punktami. W związku z tym komisja kolegialnie podjęła decyzję o niewyłonieniu kandydata w konkursie. Ostatecznie stanowisko dyrektora przypadło Jarosławowi Kocanowi. Jak podkreślał radny Arkadiusz Mucha wszystko odbyło się zgodnie z procedurami, na co Krzysztof Kwiatkowski zapytał, czy Jarosław Kocan jest kolegą radnego Muchy, bo w takim przypadku radny nie powinien być członkiem komisji konkursowej.
- Wiele lat pracowałem w oświacie, znam wszystkich, którzy startowali w konkursie – odpowiadał na zarzuty Arkadiusz Mucha.
Radny Kwiatkowski zwracając się do Starosty zadał pytanie, jakie były przyczyny ogłoszenia konkursu, zwłaszcza w połowie roku szkolnego. Starosta stwierdził, że zakończył się okres pełnienia funkcji dyrektora. Natomiast na pytanie, kto zgłosił kandydaturę Jarosława Kocana, Starosta odpowiedział, że radny Arkadiusz Mucha. Po tym stwierdzeniu Longin Rosiak powiedział, że dla transparentności działań Zarządu Powiatu powinny zostać wyciągnięte konsekwencje w sprawie Arkadiusza Muchy.
- Nic nie wiem o żadnej korupcji wyborczej na temat tego konkursu. Jeżeli ktoś ma taką wiedzę, to zachęcam, żeby poszedł do Prokuratury, żeby zgłosił to do CBA. Nie lobbowałem żadnej kandydatury, pracowałem wiele lat w oświacie i znam wielu nauczycieli, wielu dyrektorów i wszystkie osoby, które startowały w tym konkursie. To jest tylko demagogia, populizm ze strony Pana Longina Rosiaka i próba ataku na szkołę i na nas, na członków Zarządu. Uważam, że jest to najlepsza kandydatura. Dajmy mu czas, ponieważ taki krótki czas, do 10 miesięcy nie służy nikomu. My też byśmy nie chcieli mieć kadencji tylko na 10 miesięcy. Trzeba dać komuś szansę. Czas pokaże za 4 lata czy to był wybór słuszny. Jak wiemy szkoła jest deficytowa – tak o sytuacji związanej z konkursem powiedział w przerwie sesji Arkadiusz Mucha i dodał, że nie ma pojęcia dlaczego burmistrz Wlaźlak mówi o jakiejkolwiek korupcji w odniesieniu do tej sprawy.
Podczas sesji pojawiły się również takie tematy jak plakaty „Naszego Powiatu” na słupach – czyli mieniu Powiatu, na co Starosta odpowiedział, że drogi owszem, ale słupy nie należą do powiatu. W części przeznaczonej na interpelacje Marek Tarnacki zabrał głos w sprawie problemów z pozwoleniami budowlanymi. Bezproblemowo i jednogłośnie przegłosowany został punkt określający zadania powiatu, na które przeznaczone są środki PFRON, a skarga radnych WWS dotycząca zlekceważenia Rady Powiatu została odrzucona.