Od początku zarysowała się dość wyraźna przewaga gości. Piłkarze Sudetów chcieli jak najszybciej strzelić gola, by później spokojnie kontrolować przebieg gry. W pierwszych 15 minutach było sporo dośrodkowań w pole karne miejscowych, ale tam zawodnikom z Dziećmorowic brakowało dokładności. Po tym okresie, nieco śmielej zaczęli poczynać sobie wałbrzyszanie. W 15. minucie strzał w światło bramki oddał Pytlewski, ale Jaśkiewicz nie miał najmniejszych problemów z zatrzymaniem piłki. Chwilę później gospodarze przeprowadzili składną, dwójkową akcję. Ostatecznie Łysakowski zagrał wzdłuż pola karnego do Pytlewskiego, ale ten nie zdążył zamknąć akcji. Chwilę później na strzał z dystansu zdecydował się Nowak, ale znów pewnie interweniował Jaśkiewicz. W 20. minucie zakotłowało się na przedpolu Podgórza po dośrodkowaniu Dudeńki, ale ostatecznie obrońcy z Wałbrzycha poradzili sobie z tym atakiem. W 21. minucie strzał Sobolewskiego Tietz sparował na rzut rożny. Wreszcie Sudety dopięły celu w 27. minucie, kiedy Wawrzyniak dograł do Sobolewskiego, a ten precyzyjnym strzałem tuż przy słupku pokonał Tietza. Kolejne minuty to kolejne okazje dla Dziećmorowic. W 30. minucie Dudeńko idealnie w tempo zagrał do Wawrzyniaka, ale popularny Wawrzyn przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 33. minucie po raz drugi na listę strzelców mógł wpisać się Sobolewski, jednak przegrał pojedynek sam na sam z Tietzem. W 42. minucie znów przed szansą zdobycia gola stanął Wawrzyniak i znów uderzył niecelnie.
Drugą połowę z impetem zaczęli gospodarze. Strzał Nowaka powędrował tuż obok słupka. Impetu miejscowym wystarczyło na zaledwie kilka minut, bowiem później z minuty na minutę znów rosła przewaga Sudetów. W 49. minucie Sobolewski zagrał na 8 metr do Osieckiego, ale napastnik Sudetów huknął tyleż mocno co niecelnie. W 52. minucie kapitalną przewrotką popisał się Wawrzyniak, ale piłka wylądowała na poprzeczce. Gdyby w tej sytuacji padł gol, byłby to gol na miarę stadionów świata. W 57. minucie Dudeńko zdecydował się na uderzenie z 18 metrów. Znów z dobrej strony pokazał się Tietz, który przeniósł futbolówkę nad bramką. W 67. minucie nastąpiło krótkie przebudzenie wałbrzyszan. Jednak strzał Pytlewskiego był zbyt anemicznym by zaskoczyć Jaśkiewicza. W 72. minucie znów bramkarskim kunsztem błysnął Tietz, który w fenomenalny sposób obronił niesygnalizowane uderzenie Osieckiego. Później miał miejsce koncert zmarnowanych okazji przez Sobolewskiego. Ten piłkarz sam mógł co najmniej trzykrotnie wpisać się na listę strzelców, ale nie wykorzystał szans w 82., 84., i 87. minucie meczu. Wreszcie Sudety zdobyły gola w 90. minucie, kiedy płaskim uderzeniem Tietza pokonał wprowadzony na boisko Kozioł.
Podgórze Wałbrzych – Sudety Dziećmorowice 0-2 (0-1)
Podgórze: Tietz – S.Jaśkiewicz (63’Sędłak), Hermanowicz (46’ Poczachowski), Rak, Łungowski – Cyrta (56’ Skoneczny), Nowak (71’ Koper), Prugar, Sajdak – Łysakowski, Pytlewski
Sudety: Ł.Jaśkiewicz – Pacioch, Kwiatkowski, Banik, Choma – A.Dudeńko (70’ Kozioł), Wiliński, Wawrzyniak, Otwinowski (84’ Kurmambajew) – Osiecki, Sobolewski