- Jest początek roku szkolnego. Postanowiłam zachęcić dzieci do korzystania z biblioteki, a przy tej okazji zapoznać ich z przedstawicielami służb porządkowych. Patrol Szkolny, działający przy Straży Miejskiej zgodził się bardzo chętnie – mówi bibliotekarka.
Dzieci przyszły razem ze swoją wychowawczynią, Beatą Paską i z zainteresowaniem przyglądały się wnętrzu biblioteki. Okazało się, że na szczęście książki nie są dla nich czymś egzotycznym, bo wiedziały już, że trzeba je szanować, oddawać w terminie i używać zakładek, a nie zagiętych rogów.
Chwilę potem pojawił się umundurowany patrol szkolny, czyli Adela Łuc i Norbert Landzberg. Potoczyła się żywa rozmowa, w której prym wiodły dzieci, zadając funkcjonariuszom niezliczone pytania. W mig rozwiązały zagadki, przygotowane przez Adelę Łuc – wiedziały, co to jest zebra, światła sygnalizacyjne i znaki drogowe. Chciały natomiast wiedzieć, czy jak się nie zapłaci mandatu to idzie się do więzienia i do czego służą pałki, które funkcjonariusze mieli przypięte do pasa.
Przećwiczyły też teoretycznie, jak powinno się przechodzić przez jezdnię. Wtedy pojawił się inspektor Kruk, chociaż dzieci bez trudu odgadły, że w środku jest pan strażnik, który przed chwilą opowiadał im o zasadach poruszania się po drodze. Cała grupa od słów przeszła do czynów, i dzieci, razem z inspektorem Krukiem, kilka razy przeszły po pasach przez ul. Piłsudskiego.
- To pierwsze takie spotkanie, wkrótce zorganizujemy kolejne. Bezpiecznego przechodzenia przez drogę najlepiej uczyć się na żywo – podkreśla Justyna Borecka-Augustyniak.