Z uwagi na zdarzające się dość często nieprawidłowości, na terenie Wałbrzycha istnieje pilna konieczność weryfikacji tego jak wygląda w rzeczywistości segregacja odpadów, jakie deklaracje złożyli mieszkańcy naszego miasta i jakie odpady trafiają do poszczególnych pojemników. Służby Gminy Wałbrzych postanowiły zwrócić baczniejszą uwagę na realizację zobowiązań mieszkańców w zakresie segregacji śmieci, o czym dzisiaj podczas konferencji prasowej mówili: prezydent Wałbrzycha Roman Szełemej, komendant Straży Miejskiej Kazimierz Nowak i kierownik Biura Infrastruktury Komunalnej wałbrzyskiego magistratu Aleksandra Winiarska.
- Uznałem, że dobrze będzie, jak takim mocnym głosem przypomnimy, że ustawa o segregacji odpadów, o gospodarce odpadami komunalnymi obowiązuje już cztery lata. Mamy w tym zakresie bardzo dużo doświadczeń, które mają różny charakter - zarówno dobry jak i niezbyt pozytywny. Z tych dobrych doświadczeń wyciągamy wnioski, że bardzo dużo mieszkańców Wałbrzycha w błyskawicznym tempie dostosowało się do nie tylko wymogów ustawy, ale do nowego spojrzenia na gospodarkę odpadami. Ludzie segregują, ludzie mniej wyrzucają w sposób niekontrolowany, nie ma tyle ile było dzikich wysypisk. Ale nie jest tak dobrze, że nie może być lepiej. Rozpoczynamy w tej chwili uszczelnianie systemu. Istota tej ustawy polega na tym, że my wszyscy za siebie wzajemnie odpowiadamy. Jeżeli ktoś wyrzuca do pojemników nie to, co tam powinno być, a wrzuca to do pojemnika, który jest na całą klatkę schodową, to wystawia świadectwo wszystkim, którzy tam mieszkają. Jeśli wyrzuca coś, co powinien odwieźć na PSZOK, gdzie za darmo wszystko zostanie odebrane, to wystawia świadectwo nam wszystkim w Wałbrzychu. A tak nie może być. Wszyscy się składamy na to. Miasto do tej gospodarki ciągle dopłaca. Mimo tego, że zbieramy deklaracje, mimo tego, że staramy się, żeby wszyscy zadeklarowani uiszczali opłaty, to miasto musi do tego dopłacać. Nie mamy wysokich stawek. Większość miast w Polsce ma wyższe stawki. Ale my musimy osiągnąć taki poziom segregacji, taki poziom oczyszczania, taki poziom porządku w tej gospodarce odpadami, żeby było tak, jak powinno być zgodnie z ustawą. Nie chcemy żeby ci, którzy nie szanują wspólnego dobra, a jest ich zdecydowana mniejszość, wpływali na to , że pozostali mieszkańcy płacą za ich brak szacunku dla środowiska, dla prawa, brak szacunku dla relacji międzysąsiedzkich, bo czym jest wyrzucanie do pojemnika na papier pod wielkim wieżowcem kubła z odpadami zmieszanymi? Jeśli nie będzie segregacji, to najpierw będzie upomnienie a później mandat. To jest jak palenie w piecu oponami. Jeśli ktoś mówi, że segreguje i ma niższą opłatę a w rzeczywistości nie segreguje, to znaczy, że inni płacą za niego. Tak nie powinno być. To musimy zmienić. Żarty się skończyły. Cztery lata cierpliwie tłumaczyliśmy, cierpliwie przekonywaliśmy. Teraz zaczyna się okres uszczelniania - powiedział Roman Szełemej.
O konsekwencjach nieprawidłowej segregacji odpadów mówił Kazimierz Nowak:
- Kontrole w zakresie segregacji odpadów prowadzimy już od czterech lat, czyli od momentu, kiedy został wprowadzony ten obowiązek. Na początku jeżeli została stwierdzona nieprawidłowość mieszkańcy byli pouczani. Z każdej takiej kontroli jest sporządzany protokół. Jeden egzemplarz jest przekazywany do właściciela nieruchomości, drugi do Biura Infrastruktury Urzędu Miasta. Jeżeli jest stwierdzona nieprawidłowość, to jest prowadzona ponowna kontrola po kilku tygodniach. Jeżeli sytuacja nie ulega poprawie, to sięgamy po sankcje karne, czyli są nakładane mandaty. Maksymalny mandat może wynieść 500 złotych.
O tym ile miasto dopłaca obecnie do całego systemu gospodarowania odpadami mówiła Aleksandra Winiarska:
- Jeśli chodzi o skalę roku wchodzimy w miliony. Około dwóch milionów dopłacamy do systemu. To jest ruchome, bo to co płacimy firmie odbierającej odpady to jest kwota stała, natomiast to się musi zbilansować z przychodami a przychody to jest to co nam ludzie wpłacają. Oczywiście staramy się ten system uszczelnić również od strony przychodowej, czyli jeżeli mamy wątpliwości czy deklaracja jest rzetelna, to prowadzimy postępowania. Wymuszamy na nie do końca uczciwych właścicielach zmianę deklaracji i uiszczenie opłaty w należnej kwocie. W toku są dziesiątki postępowań. Staramy się również wyłapać wszystkich tych, którzy nie złożyli wcale deklaracji.