Pierwsze minuty spotkania nie wskazywały na dominację przyjezdnych i na to, że po 2 kwartach zawodnicy z uzdrowiska będą przegrywali różnicą aż 17 punktów. Niestety, bardzo słaba skuteczność rzutów z dystansu oraz proste błędy przy akcjach pod koszem spowodowały, że zawodnicy z Oleśnicy "odjeżdżali" MKS-owi z minuty na minutę. Pierwsza kwarta zakończyła się zwycięstwem gości 28:18, a druga 30:23. W tym czasie podopieczni Michała Borzemskiego wyglądali na nieco ospałych, a na domiar złego skręcenia kostki doznał Łukasz Kołaczyński zdobywca 13 punktów w dwóch pierwszych kwartach.
Po przerwie w drużynę Borzemskiego tknęło nowe życie. Józefowicz i spółka zaczęli grać szybciej, skuteczniej i przede wszystkim z pomysłem. Gdyby koncentracja u niektórych zawodników była ciut większa, to MKS mógł już w 3 kwarcie doprowadzić do remisu. Niestety, udało odrobić się tylko 7 punktów,
bowiem MKS wygrał tę kwartę 16:9. Aby myśleć o zwycięstwie, MKS musiał więc odrobić w 4 kwarcie 10 punktów i prawie mu się to udało. Szybka, twarda gra wybiła z rytmu przyjezdnych, którzy nie byli już tak skuteczni, jak w dwóch pierwszych kwartach. Na 9 sekund przed zakończeniem spotkania KK Oleśnica
prowadził tylko 1 punktem, jednak miał jeszcze dwa rzuty osobiste, z czego wykorzystał jeden i MKS-owi zabrakło już czasu, na odrobienie tej straty.
MKS Promet Szczawno-Zdrój - KK Oleśnica 80:82
Dla MKS-u punktowali: Bartłomiej Józefowicz 22 (6x3), Mateusz Myślak 14, Łukasz Kołaczyński 13, Adrian Stochmiałek 13, Oskar Pawlikowski 11, Marcin Ciuruś 3, Sebastian Narnicki 2, Jakub Grabka 2, Mariusz
Karwik 0.