Mecz wywołał spore zainteresowanie widzów. Na trybunach zasiadło około tysiąca osób.
Pierwszy set zaczęli dobrze wałbrzyszanie, którzy prowadzili 2-0, a później 7-6. W kolejnych akacjach Gwardia prezentowała się nieco lepiej, ale dobrze nastawieni do meczu gracze Victorii znów zdobyli kilka punktów i wypracowali 4 punkty przewagi (15-11). Goście jednak nie spasowali i zdołali bardzo szybko wyrównać stan meczu. W końcówce jednak znów podopieczni Krzysztofa Janczaka zagrali zespołowo i wygrali seta do 21.
Druga partia znów zaczęła się po myśli szkoleniowca Victorii, bowiem jego zawodnicy prowadzili 6-2. Z minuty na minutę, dzięki świetnej postawie, przewaga Victorii rosła (15-7). Kolejne akcje to popisówka wałbrzyszan. Zespół z Wrocławia nie miał zupełnie nic do powiedzenia w tym secie. Zresztą za komentarz może wystarczyć fakt, że seta Victoria wygrała do 8!!!
Trzeci set i znów powtórka znakomitego początku gospodarzy. Victoria grała bardzo skoncentrowana i szybko odskoczyła na 3 punkty (4-1). Zespół gości starał się zmienić niekorzystny obraz, ale z mizernym skutkiem, bowiem wałbrzyszanie nadal grali swoje i pewnie punktowali. Trzecia partia bez większego trudu padła łupem Victorii (25-17) i to miejscowi mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3-0.
Victoria PWSZ Wałbrzych – Gwardia Wrocław 3-0 (25-21, 25-8, 25-17)