Początkowe minuty dzisiejszego zaległego meczu II ligi zachodniej były bardzo niemrawe. Zarówno Górnik jak i MKS miały spore trudności ze stworzeniem sobie sytuacji podbramkowych. Dość nieoczekiwanie w 18. minucie miejscowi wyszli na prowadzenie po golu Burskiego. Pierwszą groźną sytuację Górnicy stworzyli dopiero w 28. minucie, jednak defensywa MKS-u bez większych problemów poradziła sobie z tym atakiem biało-niebieskich. Do końca pierwszej odsłony obie drużyny grały bardzo chaotycznie i wolno. Ogólnie mecz stał na bardzo niskim poziomie.
Drugą połowę nasi zaczęli z większym animuszem. Zaczęliśmy nieco śmielej atakować, ale bez efektu bramkowego. Gdy wydawało się, że to nasi są bliżsi zdobycia gola wyrównującego, to wtedy skutecznie zaatakował MKS i znów za sprawą Burskiego zdobył gola. Była to 70. minuta meczu. Po straconym drugim golu zaryzykował trener Bubnowicz i postawił na ofensywę, ale w tym elemencie wałbrzyszanie dziś razili brakiem koncepcji i wynik spotkania już do końcowego gwizdka arbitra nie uległ zmianie.
MKS Kluczbork – Górnik Wałbrzych 2-0 (1-0)
Górnik: Jaroszewski – Wojtarowicz, Orzech (81’ Chajewski), Łaski, D. Michalak - Morawski, Wepa, Radziemski (63’ Zieliński), Sawicki - G. Michalak (75’ Sobczyk), Zinke.