Mecz zaczął się od wielu prostych błędów z obu stron. Po celnych trójkach Krakowczyka i Jakubiaka goście prowadzili w 3. minucie 6-3. Trzy minuty później przewaga wrocławian wzrosła do 6 oczek (7-13), ale w końcówce to Górnicy dzięki Ratajczakowi i Niedźwiedzkiemu doprowadzili do wyrównania po 15 po 10 minutach gry.
Początek drugiej kwarty to wymiana ciosów, a obie drużyny decydowały się dość często na rzuty trzypunktowe. W 15. minucie meczu na tablicy widniał wynik remisowy po 24. Biało-niebiescy niesieni dopingiem swoich kibiców zaczęli grać skuteczniej i nadal twardo w obronie i na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem w 18. minucie prowadziliśmy już 32-25 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.
W trzeciej ćwiartce wałbrzyszanie spokojnie kontrolowali wydarzenia na parkiecie i nie pozwalali rywalowi na zbliżenie się z wynikiem. W 24. minucie po trójce Glapińskiego prowadziliśmy 39-31. Później nastąpił świetny fragment gry podopiecznych Arkadiusza Chlebdy i przewaga wzrosła do 17 punktów (48-31). W końcówce Śląsk nieco zniwelował różnicę i po 30 minutach było 48-35.
W ostatnich 10 minutach goście starali się zmniejszyć straty punktowe, ale wałbrzyszanie na to przez większość kwarty nie pozwalali. W 34. minucie było 57-46 dla Górnika, ale na 4 minuty przed końcem Śląsk doszedł Górnika na 2 punkty (57-59), a za chwilę po celnym rzucie Stawiaka był remis po 59. I wtedy sprawy w swoje ręce wzięli liderzy Górnika – Niesobski, Glapiński i Niedźwiedzki trafili i nasi wygrali 70-63.
Górnik Wałbrzych – Śląsk Wrocław 70-63 (15-15, 17-10, 16-10, 22-28)
Górnik: Niedźwiedzki 22 (11 zbiórek), Niesobski 17 (8 zbiórek), Wróbel 9 (13 zbiórek), Glapiński 9 (6 asyst), Ratajczak 6 (8 zbiórek), Kozak 3, Krówczyński 2, Bochenkiewicz 2 (6 zbiórek), Durski 0.