Pierwszy set wyglądał bardzo okazale w wykonaniu naszych siatkarzy. Victoria od początku prowadziła – najpierw 8-5, a później 16-7 - i nie dała swojemu rywalowi żadnych szans w tej partii. Wystarczy powiedzieć, że Camper ugrał 13 punktów.
Drugi set miał zupełnie inny przebieg. To miejscowi szybko odskoczyli na 5-1, ale już na drugą przerwę techniczną podopieczni trenera Krzysztofa Janczaka schodzili przegrywając zaledwie 14-16. Później gra toczyła się niemal punkt za punkt, ale w końcówce lepiej prezentowali się gospodarze i wygrali do 20.
Trzecia partia to niemal cały czas niewielka przewaga Campera. Miejscowi prowadzili różnicą 2-4 punktów i kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Nasza ekipa nie potrafiła podgonić wyniku. W końcówce była jeszcze szansa na ugranie seta, bowiem Victoria przegrywała tylko 21-23, ale ostatecznie Wyszków wygrał do 22.
W czwartym secie początkowo wszystko przebiegało po naszej myśli, bo prowadziliśmy 7-4, by po paru minutach przegrywać 7-8. Na szczęście te wahania formy naszych siatkarzy nie trwały zbyt długo i to później wałbrzyszanie utrzymywali 2-3 punkty przewagi nad rywalem i tak też wygrali seta do 23.
Tie break to seria remisów. Na przerwę techniczną Victoria schodziła prowadząc 8-7. Do stanu po 10 wszystko było możliwe. Wtedy jednak miejscowi zdobyli 3 punkty z rzędu i już nie pozwolili zrobić sobie krzywdy, wygrali do 14 i mecz 3-2.
KS Camper Wyszków – TS Victoria PWSZ Wałbrzych 3:2 (13:25, 25:20, 25:22, 23:25, 16:14)