Pierwszy set miał bardzo wyrównany charakter i od początku widać było, że obie drużyny są nastawione na walkę i zwycięstwo. Naszym udało się odskoczyć w końcówce seta na 23-21 i wydawało się, że to Victoria wyjdzie z tej partii zwycięsko. Nic bardziej mylnego. Goście zdobyli 4 punkty z rzędu i wygrali do 23.
Druga partia miała zgoła inny przebieg niż pierwsza. To drużyna gości dominowała na parkiecie i nie dała podopiecznym trenera Krzysztofa Janczaka żadnych szans na nawiązanie walki. Goście wygrali w secie bez historii do 16.
W kolejnym secie Victoria zaczęła grać zdecydowanie lepiej i na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem wałbrzyszanie zbudowali solidną przewagę (13-6). Przyjezdni jednak nie załamali się takim obrotem sprawy i zaczęli gonić wynik. Przerwa na żądanie wzięta przez Janczaka poskutkowała, bowiem w decydujących momentach Victoria się zmobilizowała i wygrała do 20.
Czwarty set Espadon chciał za wszelką cenę przechylić na swoją korzyść. Zdeterminowani szczecinianie prowadzili już 10-4. Na drugą przerwę techniczną nasz rywal schodził jednak prowadząc zaledwie 16-15. Espadon znów złapał odpowiedni rytm i doprowadził do stanu 24-21. Nasza ekipa pokazała w tym momencie ducha walki i udało się nam najpierw doprowadzić do remisu po 24, a w grze na przewagi Victoria wygrała do 28.
Taki dramatyczny przebieg czwartego seta pozwalał wierzyć, że niesieni dopingiem publiczności i dodatkowo wzmocnieni wygraną w takich okolicznościach, siatkarze z Wałbrzycha wygrają tie breaka. Espadon jednak uspokoił emocje i od początku nadawał ton wydarzeniom, prowadził 8-5, a seta wygrał do 10 i mecz 3-2.
TS Victoria PWSZ Wałbrzych – KS Espadon Szczecin 2:3 (23:25, 16:25, 25:20, 30:28, 10:15)
Victoria: Filipiak, Lipiński, Szczygielski, Superlak, Białek, Rutecki, Mierzejewski (L) oraz Macek, Frąc, Zieliński, Matula.
