Od początku mecz miał bardzo wyrównany charakter i przebieg. Victoria prowadziła 8-7, ale później było po 15. Miejscowym udało się zbudować 3-punktową przewagę (19-16) i już tych strat nasi nie byli w stanie odrobić i przegrali seta do 18.
Druga partia znów w początkowych fragmentach była zacięta. Victoria przegrywała 10-12, a później 16-19. Podopieczni trenera Janczaka popełniali wiele prostych błędów i to odbijało się na wyniku. Mimo ambitnej postawy przegraliśmy seta do 22.
Trzeci set to wreszcie przełamanie wałbrzyszan. Prowadziliśmy niemal od początku 1-2 punktami. W kolejnych akcjach przewaga Victorii wzrosła do 4 punktów (14-10), a gra wyglądała coraz lepiej. Nasi złapali odpowiedni rytm i miejscowi byli bezradni. Victoria wygrała do 15.
Następny set przebiegał pod dyktando Victorii. Było 8-5, a następnie 16-12. Widać było dużą determinację po stronie wałbrzyszan i nawet telewizyjne kamery nie wybiły naszych siatkarzy z rytmu. Rozpędzeni goście nie dali najmniejszych szans Krispolowi na odrobienie strat i wygrali do 17.
W decydującej piątej partii walka trwała w najlepsze i o każdy metr parkietu. Było remisowo (5-5, 6-6). Krispol zdołał odskoczyć na 10-7, ale nie podłamało to Victorii, która szybko doprowadziła do stanu po 12. W końcówce stalowe nerwy i więcej zimnej krwi zachowali nasi i wygrali seta do 13, a cały mecz 3-2.
Krispol Września – Victoria PWSZ Wałbrzych 2-3 (25-18, 25-22, 15-25, 17-25, 13-15)