Pierwszy set lepiej zaczęli miejscowi i to oni prowadzili różnicą 2-3 punktów. Z czasem GKS wypracował większą różnicę punktową (14-8). Wałbrzyszanie mieli w tym okresie spore problemy z przyjęciem zagrywki i stąd przewaga katowiczan. Victoria była bezradna również w ataku i w efekcie pewna wygrana GKS-u do 14.
Drugi set to kontynuacja znakomitej gry GKS-u. Gospodarze prowadzili 7-4, ale wtedy coś drgnęło w grze podopiecznych trenera Krzysztofa Janczaka. Victoria wreszcie zagrała z zębem i w efekcie wyszła na prowadzenie 14-13. W kolejnych akcjach nasi pokazali charakter i wolę walki i to pozwoliło wygrać partię do 23 i doprowadzić do stanu po 1.
Trzeci set to gra błędów. Początkowo mało było udanych, przemyślanych akcji, a oba zespoły popełniały dość proste błędy. Walka przez dłuższą część seta trwała punkt za punkt. Po drugiej przerwie technicznej niemoc przełamali miejscowi i odskoczyli na 20-17,a seta wygrali do 21.
Czwarta partia i, jak się okazało ostania, przebiegała początkowo po myśli miejscowych, którzy wyszli na prowadzenie 5-1. Wałbrzyszanie jednak pokazali, że nie przyjechali oddać meczu bez walki i doprowadzili do remisu po 7. GKS odbudował się szybko i znów odskoczył na kilka punktów (14-11). Ekipy zdobywały punkty seriami i wynik zmieniał się w bardzo szybkim tempie. Victoria miała setbola przy stanie 23-24, ale nie wykorzystała tego i w wojnie nerwów lepiej zaprezentowali się katowiczanie, którzy wygrali seta do 25, a mecz 3-1.
MVP: Rafał Sobański (GKS Katowice)
GKS Katowice – TS Victoria PWSZ Wałbrzych 3:1 (25:14, 23:25, 25:21, 27:25)
Victoria Wałbrzych: Matula (1), Macek (9), Białek (2), Filipiak (17), Szczygielski (12), Smolarczyk (10), Szydłowski (libero) oraz Zieliński (libero), Rutek (9), Olszewski, Frąc, Superlak i Lipiński.
