"Na Festiwalu przedstawiamy cztery armie, cztery kuchnie, cztery różne smaki. Przepisy pochodzą z tamtych czasów. Potrawy serwowano w ten sposób, gdy wojska były w koszarach, bo na froncie było różnie" - powiedział jeden z organizatorów imprezy.
Podczas Festiwalu kuchnie polowe wydały 1000 porcji żołnierskich posiłków. Można było posmakować frontowych potraw serwowanych przez kuchnie polowe armii napoleońskiej, carskiej, sowieckiej i niemieckiej. Potrawy zostały przygotowane na podstawie oryginalnych przepisów z ubiegłego stulecia a załogi kuchni miały na sobie stosowne przebrania z danej epoki. Kuchnia armii niemieckiej wydawała zupę gulaszową, kuchnia sowiecka - grochówkę, kucharze armii carskiej przygotowali soliankę a kuchnia polowa wojsk napoleońskich serwowała "Le Bouilli".
Ciekawostką była prawdziwa kuchnia polowa z 1907 roku. W ramach Festiwalu odbył się pokaz filmu "Kucharze historii", w którym przedstawione zostały sposoby gotowania na froncie. Festiwal Kuchni Polowych ma zostać nową walimską imprezą cykliczną, wpisując się już na stałe w kalendarz imprez Gminy Walim.