Jest to drugi po Rynku hotspot w naszym mieście. Jak powiedział kierownik biura informatyki Urzędu Miasta, Piotr Muller, jest on otwarty, co ma swoje zalety i wady. Zaletą jest fakt, że nikt i nic nie ogranicza przesyłanych danych. Wadą zaś jest to, że trzeba pamiętać o szyfrowaniu danych, które mogą być przechwycone przez osoby niepowołane.
Koszt całego przedsięwzięcia wyniósł 2,5 tysiąca złotych. Tyle kosztowały niezbędne urządzenia zakupione z budżetu miasta. Wszelkie prace wykonali pracownicy biura informatyki w ramach swoich codziennych obowiązków.
W przyszłości ma powstać kolejny hotspot, prawdopodobnie na Podzamczu. Na razie jednak nie znaleziono odpowiedniej lokalizacji.
– Staramy się, aby bezpłatny i bezprzewodowy internet udostępniać w miejscach publicznych, w których przebywa dużo ludzi. Nie chcemy wchodzić w drogę firmom, żyjącym z dostarczania dostępu do sieci – wyjaśnił prezydent Kruczkowski.
Z bezpłatnego dostępu do internetu mogą także skorzystać goście wałbrzyskich hoteli i kilku pubów, w PWSZ oraz na parterze ratusza.