Jest to mały ręczny granat. Znaleźli go robotnicy, którzy wykonują roboty ziemne, zbroją teren pod drogę. Granat leży między budynkiem przychodni zdrowia a gabinetem dentystycznym. W tym rejonie znajdują się także budynki mieszkalne.
- Zabezpieczyliśmy miejsce i niewybuch. Granat leży w studzience, zakryty jest grubą taśmą gumową. W przypadku, gdyby miało dojść do eksplozji, pierwsze uderzenie poszłoby na tę taśmę - mówi prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Gorcach Jan Klimczak. Do eksplozji raczej nie dojdzie, bo granat jest w dość dobrym stanie. Dopóki nikt go nie rusza, zagrożenie jest niewielkie.
Przez całą dobę miejsce to zabezpieczać będą ochotnicy z jednostki OSP w Gorcach należącej do krajowego systemu ratowniczo–gaśniczego. Trzech strażaków na zmianę będzie tu dyżurować w dzień i w nocy. Saperzy dojadą do Gorc, by zabrać niewybuch, jutro około godziny 10.00.