Słupki ze środkiem zapachowym odstraszającym dzikie zwierzęta zostały zamontowane w taki sposób, aby przecinały ścieżki zwierzęce, którymi dziki przechodzą na tereny ogródków działkowych. Zamontowane zostały wzdłuż ulic Szybowej, Konopnickiej, na Krakowskim Osiedlu, gdzie dziki buchtują skwery już nawet w biały dzień, a także od strony Góry Parkowej, aby oddzielić ogródki od terenów leśnych. Łącznie zainstalowano 100 odstraszaczy. Trudne do zrozumienia jest to, że z tej liczby zostało około 20 sztuk.
Co stało się z resztą?
Zamontowane wzdłuż ulicy Szybowej odstraszacze jakiś mężczyzna wyrwał z ziemi i wrzucił do kontenera na odpady. Taką informację przekazali nam mieszkańcy. Słupki ze środkiem odstraszającym zamontowane wzdłuż ulicy Konopnickiej przy ogrodzeniu ogrodów działkowych zostały powyrywane i porozrzucane. Trafiły zarówno za ogrodzenie na teren ogrodów jak i ktoś powyrzucał je na odkrytą łąkę. Części skradzionych słupków ze środkiem odstraszającym na Krakowskim Osiedlu nie udało się odnaleźć. Zostały skradzione. W całości uchowały się tylko odstraszacze zamontowane na Górze Parkowej.
Jakie były efekty zniszczeń odstraszaczy?
18 maja dziki wtargnęły na podwórze posesji przy ul. Szkolnej, próbując dostać się do komórki, gdzie wyczuły coś, co nadawało się do zjedzenia. 19 maja strażnicy miejscy z Boguszowa-Gorc dwukrotnie przeganiali dziki z terenów ogrodów działkowych na Krakowskim Osiedlu. Była to locha z warchlakami. Szczególnie niebezpieczne zwierzę, gdyż w obronie swych małych atakuje bez zastanowienia. Około godziny 18:00 ta sama wataha dzików buchtowała teren przy kubłach na śmieci obok znajdującego się przy ul. Krakowskiej przedszkola. Sytuacja skrajnie niebezpieczna, gdyż o tej porze dnia przechodzą tamtędy ludzie.
Dziś ponownie odstraszacze zapachowe zostaną w tych miejscach. Ponownie skierowane zostanie zapytanie dotyczące możliwości przyspieszenia decyzji o odstrzale sanitarnym dzików na terenie miasta Boguszów-Gorce.
Pytania bez odpowiedzi.
- Należy zdać sobie sprawę z tego, że dzików nie musiało być, ani na ogrodach przy ul. Szkolnej, ani na Krakowskim Osiedlu. Gdyby ktoś z nas, mieszkańców, nie zniszczył odstraszaczy, dziki przypuszczalnie nie weszłyby na ogrody, rujnując zasiewy i miejsca odpoczynku mieszkańców, wprowadzając strach i swoisty terror. Nie wiadomo, czy ktoś robi to złośliwie czy czyniąc świadomie szkodę mieszkańcom dla własnego widzimisię - relacjonuje Sławomir Stokłosa, komendant Straży Miejskiej w Boguszowie-Gorcach.