Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 5540
Zalogowanych: 3
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Wałbrzych: Gazeta Wyborcza donosi o złamaniu prawa przez dwóch wałbrzyskich polityków

Czwartek, 26 maja 2011, 12:42
Aktualizacja: 12:43
Autor: PAW
Wałbrzych: Gazeta Wyborcza donosi o złamaniu prawa przez dwóch wałbrzyskich polityków
Czarne chmury zbierają się nad Mirosławem M.
Fot. red
Jak donosi dzisiejsza Gazeta Wyborcza, Mirosław M., radny powiatu wałbrzyskiego oraz jego syn Marcin M, radny miejski, są podejrzewani o kierowanie grupą przestępczą.

Jacek Harłukowicz z Gazety Wyborczej informuje, że „Mirosław M. spędził pół roku w areszcie podejrzany o wyłudzenia odszkodowań od towarzystw ubezpieczeniowych. Po wyjściu został radnym. Dziś ma zarzuty kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Miał ją tworzyć razem z synem i byłą żoną. Syn też jest dziś już radnym. Była żona w wyborach startowała, ale mandatu nie zdobyła.”

Zdaniem Harłukowicza, na trop działalności grupy, policja wpadła przed trzema laty. Grupa zajmowała się wyłudzeniami z wałbrzyskich oddziałów towarzystw ubezpieczeniowych. Śledztwo w tej sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa w Wałbrzychu w grudniu 2008 roku. W efekcie tego zatrzymany został Mirosław M. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany, a prokurator postawił mu 11 zarzutów popełnienia przestępstwa, w tym najpoważniejsze to udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się wyłudzaniem odszkodowań komunikacyjnych od towarzystw ubezpieczeniowych. W lipcu 2009 roku zatrzymany został Marcin M., syn Mirosława M. Również usłyszał podobne zarzuty. W 2010 roku postępowanie przejęła Prokuratura Okręgowa w Świdnicy.

Mimo tych problemów, Mirosław M. i Marcin M. wystartowali w wyborach samorządowych w listopadzie 2010 roku i odnieśli sukces. Mirosław M. został radnym powiatowym, a Marcin M. jest radnym miejskim.

Jak podaje Gazeta Wyborcza, w tym roku prokuratura poszerzyła akt oskarżenia dla Mirosława M. Teraz ma on postawionych łącznie 40 zarzutów. Jak pisze Jacek Harłukowicz: „Wedle ustaleń prokuratury Mirosław M. miał sprowadzać do Polski używane samochody, rejestrować je, a później wyszukiwać właścicieli innych aut, którzy brali udział w zaaranżowanych stłuczkach. Dodatkowo fałszowano dokumenty zakupu części do naprawianych aut, przez co zawyżano wysokość wypłacanych odszkodowań.”

Straty spowodowane taką działalnością szacowane są nawet na kilka milionów zł. Straty poniosło 10 towarzystw ubezpieczeniowych. Zarzuty w tej sprawie usłyszało już ponad 30 osób, ale sprawa ma charakter rozwojowy.

Mirosław M. i Marcin M. nie przyznają się do zarzucanych czynów.

Ogłoszenia

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group