Około godziny 14.00 policja została poinformowana o podejrzanym pakunku, który znaleziony został w jednym z mieszkań na osiedlu Skalników. Kilka dni wcześniej w mieszkaniu tym samobójstwo popełnił mężczyzna i istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten pakunek należał właśnie do niego. Policjanci zjawili się na miejscu już po kilkunastu minutach, a po chwili teren został zabezpieczony również przez strażaków, a pogotowie gazowe odcięło dopływ gazu do budynku. W sytuacji, kiedy istniało poważne podejrzenie, że może to być ładunek wybuchowy, wezwano również do pomocy Samodzielny Pododdział Antyterrorystyczny Policji z Wrocławia. Specjaliści zjawili się w Czarnym Borze około godziny 18.00 i ich akja trwała kilkadziesiąt minut, bowiem przeszukano mieszkanie w celu wykluczenia obecności innych pakunków podejrzanie wyglądających. Saperzy wraz ze strażakami przeprowadzili próbę uderzeniową odnalezionego pakunku na terenie byłego kamieniołomu w Borównie.
- Spalał się on stabilnie i saperzy zdecydowali o zabraniu go ze sobą w celu przeprowadzenia dalszych badań – mówią strażacy.
Sprawa jest obecnie badana przez policję. Chodzi o ustalenie, skąd w mieszkaniu znalazł się pakunek i do kogo należał.